Cukier mogą czekać podwyżki cen. Produkt ten - niewątpliwie podstawowy - przeżywa teraz zawirowania związane z ciężką sytuacją na plantacjach. Jak podaje bowiem portal Polsat News, uprawy buraka cukrowego, który jest gwarantem pozyskania cukru, mają się raczej kiepsko. Winne wszystkiemu są kolejne plagi urodzaju, które trapią polskie rolnictwo w 2020 roku. Najpierw przyszła epidemia koronawirusa, która szybko zaczęła wpływać negatywnie na gospodarkę. Następnie coraz wyraźniej znać o sobie dawała susza, o której wiadomo już, iż zostanie z nami po pandemii wirusa z Wuhan. Teraz - na domiar złego - plantatorzy buraków cukrowych informują o ataku szarka komośnika. Ten szkodnik buraków już sieje spustoszenie na polach.Niestety rolnicy bezradnie rozkładają ręce. Polsat News podaje bowiem, że podstawowa metoda walki ze szkodnikiem, jaką były opryski, nie daje rezultatów. Natomiast problem jest poważny i z każdym dniem zyskuje na znaczeniu. Jak wskazuje Edmund Kawka, zastępca dyrektora ds. surowcowych Krajowej Spółki Cukrowej w Oddziale Werbkowice, w ciągu jednej doby szarek komośnik przy odpowiedniej liczebności niszczy całe plantacje. - Jest to tak żarłoczny szkodnik, że dosłownie w ciągu doby potrafi zniszczyć kilkuhektarową plantację. Mówimy oczywiście nie o jednym osobniku, bo są ich bardzo duże nasilenia - na metrze kwadratowym spotyka się 3, 5, 10 osobników - mówi Kawka.
Emerytura szybciej niż po ukończeniu przez kobiety 60. roku życia, a przez mężczyzn 65. roku? To możliwe, tym bardziej że z wnioskiem o zmniejszenie wymiaru wieku emerytalnego już wystąpiono. Jednak nie wszyscy mieliby być objęci obniżonym wiekiem emerytalnym. Do rządu z wnioskiem zwróciła się bowiem grupa rolników.Decyzja o zgłoszeniu się ze sprawą do władz zapadła na wniosek XIII Walnego Zgromadzenia Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej, jak informuje portal Money.pl. 12 sierpnia Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Ministerstwa Rolnictwa w oficjalnym piśmie z prośbą o zmiany zapisów ustawy z 20 grudnia 1990 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników. Polscy rolnicy chcą obniżenia wieku emerytalnego w tym zawodzie do wieku 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn.
Kaczyński zapowiedział, że 7 września będzie można usłyszeć, jak wygląda nowy program rolny PiS. Głównym jego celem będzie utrzymanie i rozszerzenie dotychczasowych programów wsparcia wsi i rolnictwa.
W środę 26 czerwca zaczynają obowiązywać zliberalizowane przepisy dotyczące handlu ziemią. Działki rolne do 1 hektara oraz grunty położone w obrębie miast będzie mogła kupić osoba nie będąca rolnikiem. W ten sposób rozwiązano kłopot dotyczący dziedziczenia lub przyjęcia rodzinnej darowizny przez kogoś, kto roli nie uprawia, ale może z niej czerpać zyski – albo też sprzedać.Ograniczenia w obrocie ziemią zostały wprowadzone m.in. przez ustawę z 14 kwietnia 2016 r. o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nowelizacja rozszerza możliwość zakupu przez osoby niebędące rolnikami nieruchomości rolnej z 30 akrów do 1 hektara. Taką działkę można będzie kupić także na terenie miasta.
Polska najwyraźniej będzie musiała pożegnać się z ponad 21 mln złotych (5 mln euro) z unijnej kasy. Tyle właśnie pieniędzy przejdzie obok nosa ze względu na błąd, który popełniła polska władza wydatkując pieniądze z funduszu unijnego na rolnictwo w poprzednich latach.Okazuje się, że błąd, który popełniła polska władza, polegał na złamaniu reguły, wedle której finansowane mogą być jedynie wydatki rolne i to w zgodzie z prawem wspólnoty europejskiej. Tymczasem kontrola Komisji Europejskiej wykazała, że Polska przedłożyła Unii dokumenty dotyczące finansowania rolnictwa na lata 2015 i później, które zawierały błędy. Poskutkowało to tym, że w 2016, 2017 i 2018 roku fundusz na rolnictwo nie był wydatkowany w pełnej zgodzie z prawem wspólnoty.Przeprowadzone przez Komisję Europejską kontrole wykazały, że część wydatków zadeklarowanych przez państwa członkowskie nie spełniało tego wymogu i nie może być finansowane ze wspólnej kasy - czytamy na portalu wGospodarce.pl.