Podwyżka płacy minimalnej, a potem niższa wypłata? Taki scenariusz na 2025 rok zapowiadają najnowsze prace rządu. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało już projekt ustawy. Kto i dlaczego otrzyma niższe wynagrodzenie? Przepisy przewidują kilka wyjątków. Wiele osób uzna, że to dobry pomysł.
Rząd chce, by od każdej złotówki zarobionej na umowie zleceniu trzeba było odprowadzać składki. Jednak jak poinformowało Dziennik Gazetę Prawną, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej "Nadal trwają prace analityczne dotyczące objęcia ubezpieczeniami społecznymi wszystkich umów cywilnoprawnych". Teraz odprowadzanie składek do ZUS za osoby na umowach zlecenia zależy od posiadania przez nie innego tytułu do ubezpieczeń społecznych. Składki są obowiązkowe, gdy zlecenie jest dla jedyną umową pracownika. Natomiast, gdy zleceniobiorca jednocześnie pozostaje w stosunku pracy, wykonuje drugą umowę zlecenia lub prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą. Występuje wtedy zbieg tytułów do ubezpieczeń społecznych, co rodzi określone konsekwencje związane z opłacaniem składek. – Na pewno chcielibyśmy, aby parlament uchwalił nowe prawo w tym obszarze jeszcze w tym roku. Nie oznacza to jednak, że zmiany wejdą w życie z miesiąca na miesiąc. Planujemy uwzględnić odpowiedni okres vacatio legis. W związku z powyższym optymalnym terminem będzie 1 stycznia 2022 r. Od tej daty wszystkie zlecenia zostałyby ozusowane – mówił w styczniowym wywiadzie dla DGP Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej (DGP na 17/2021 „Od 1 stycznia 2022 r. wszystkie zlecenia będą ozusowane”).
Rząd wziął się ostro za zmiany w umowach, na jakich podejmujemy pracę. Umowa zlecenie miałaby być dużo bardziej oskładkowana, co wiąże się z mniejszą pensją. O planach związanych z ozusowaniem umów-zlecenie politycy opowiadali już na prezentacji Polskiego Ładu. Rząd tłumaczy to większą ochroną pracowników pracujących na umowy-zlecenia, ma też zachęcić pracodawców do proponowania umów o pracę zamiast zlecenia, które jest umową mniej stabilną. Zmiany nie będą się tyczyć umów o dzieło, więc może okazać się, że pracodawcy zaczną proponować teraz właśnie ten rodzaj umowy, zamiast umowy o pracę. To może oznaczać jeszcze niej stabilny sposób zatrudnienia.
1 lipca minęło pół roku od czasu wprowadzenia obowiązku zgodnie z którym przedsiębiorcy mają obowiązek informowania ZUS o zawarciu umowy o dzieło. Sprawdziliśmy ile firm się z tego obowiązku wywiązuje.Z tego artykułu dowiesz się:1 stycznia wszedł w życie obowiązek rejestracji umów o dziełoIle firm się z tego obowiązku wywiązałoJakie kary grożą za brak rejestracji takiej umowy
Zatrudnienie może odbywać się w oparciu o różne rodzaje umów, a każda z nich oferuje zupełnie inne warunki. Jakie zasady i regulacje dotyczą pracownika zatrudnionego na umowie o dzieło? Kiedy warto zawrzeć taką umowę?
Choć z punktu widzenia pracownika, teoretycznie świętym graalem umów jest umowa o pracę, to nie można zapominać o istnieniu innych form zawierania umów. Większość pracujących studentów spotkało się przynajmniej raz w swojej karierze z umową o dzieło lub umową zlecenie. Co warto o nich wiedzieć?
Od trzech miesięcy przedsiębiorcy mają obowiązek informowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) o zawarciu umowy o dzieło. Pierwsze dni mogły wskazywać, że firmy z lekceważeniem podchodzą do nowego obowiązku. Zapytaliśmy ZUS ile umów zgłoszono do początku kwietnia.Przedsiębiorcy od 3 miesięcy muszą zgłaszać zawarcie umowy o dziełoIle dotychczas takich umów zgłoszonoKto nie musi rejestrować umowy o dzieło
Z tego artykułu dowiesz się:Od 3 miesięcy należy powiadamiać ZUS o zawarciu umowy o dziełoDlaczego mogło się wydawać, że obowiązek ten jest lekceważonyCo grozi za brak takiego powiadomienia
Z tego artykułu dowiesz się:Od 1 stycznia br. należy powiadamiać ZUS o zawarciu umowy o dzieło,Na razie zgłaszają nieliczni,Jaka kara grozi za brak zgłoszenia umowy.
Umowa o dzieło po 1 stycznia będzie musiała zostać zgłoszona do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS będzie prowadził specjalny rejestr, wszystko po to by było łatwiej kontrolować przedsiębiorców oraz osoby wykonujące umowy o dzieło. Jest jednak jeszcze jeden aspekt nowego zapisu.
Rząd już od dłuższego czasu zapowiadał, że będzie próbował doprowadzić do zmniejszania liczby umów śmieciowych. W tym celu chce działać w taki sposób, aby pracodawcom nie opłacało się zatrudniać pracowników na wyżej wyminione rodzaje umów. Z punktu widzenia budżetu jak i ZUSu dużo korzystniejszym rozwiązaniem będą klasyczne umowy o pracę, albo B2B, które polegają na świadczeniu usług przez pracownika na zasadach własnej działalności gospodarczej.