Czy uważasz, że umowy śmieciówki powinny zostać zlikwidowane?
Zalety umów śmieciowych
Umowy cywilnoprawne to rozwiązanie, które na stałe wkroczyło do polskiego katalogu kontraktów. Wśród nich należy wyróżnić umowy zlecenia oraz umowy o dzieło. Umowy śmieciowe cenią nie tylko pracodawcy, którzy mogą na nich zaoszczędzić, ale i pracownicy. Kontrakty te cechuje bowiem duża elastyczność pracy oraz wyższa pensja niż w przypadku umowy o pracę.
Tym, co może zachęcać do związania się umową zlecenie jest fakt, że mimo braku etatu pracodawca odprowadza składki na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne. Dotyczy to jednak tylko osób, które nie są studentami. Portal Infor podaje, że zleceniobiorcy mają możliwość uzyskania prawa do zasiłku dla bezrobotnych i co kluczowe w niektórych zawodach - nie mają obowiązku podporządkowania się przełożonemu. Wśród zalet umów o dzieło należy wskazać na swobodę wykonywania obowiązków (dowolne miejsce, czas i sposób). Poza tym praca jest wykonywana bez nadzoru kierownictwa.
DZISIAJ W GRZEJE:1. Już nie zarobisz tyle co wcześniej. Rząd chce położyć łapska na umowach milionów Polaków2. Lekarka, która przerywała ciąże nie wytrzymała. Jednego przypadku nigdy nie zapomni
Wady umów śmieciowych
Wśród argumentów przeciwko umowom cywilnoprawnym pojawia się ograniczony dostęp do różnego rodzaju świadczeń. Mankamentem śmieciówek jest także fakt, że lata przepracowane na umowach cywilnoprawnych nie są wliczane do stażu pracy. Co do zasady pracownik nie ma także prawa do płatnego urlopu, zwolnienia lekarskiego oraz okresu wypowiedzenia. Po zakończeniu pracy zleceniobiorca lub osoba na umowie o dzieło nie może liczyć ani na odprawę ani na świadectwo pracy. Co więcej, w przypadku sporów na linii podwładny-przełożony zastosowania nie znajdują przepisy kodeksu pracy.
Czy wobec tych mankamentów zasadne byłoby zlikwidowanie umów cywilnoprawnych? Warto zwrócić uwagę, że gdyby nie taka forma zatrudnienia to w dobie koronakryzysu wielu Polaków pozostałoby bez dochodów. Na negatywne konsekwencje zniesienia śmieciówek zwracają uwagę eksperci. - Jeżeli one zostaną oskładkowane to albo ludzie stracą pracę, przejdą do szarej strefy, albo ich zarobki netto spadną – wyznała w rozmowie z portalem Newseria Biznes Izabela Styczyńska z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.