Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > "To powrót do PRL-u". Minister krytykuje Lewicę za projekt zmian w opiece zdrowotnej
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 04.07.2024 12:06

"To powrót do PRL-u". Minister krytykuje Lewicę za projekt zmian w opiece zdrowotnej

izabela leszczyna
Fot. East News/Michal Zebrowski

Lewica chce, by publiczną opiekę zdrowotną finansować nie ze składek, lecz z podatku, którym miałyby także zostać objęte przedsiębiorstwa. Postulowane jest także zniesienie tytułów do ubezpieczeń na rzecz powszechnej opieki. Pomysł spotkał się z krytyką, także ze strony minister zdrowia Izabeli Leszczyny.

Lewica chce podatku na zdrowie publiczne

Lewica chce, by zamiast składek Polacy współfinansowali służbę zdrowia w ramach podatku. Miałoby to zasypać część nierówności i zniwelować zjawisko degresywności, w którym relatywnie najmniej na opiekę zdrowotną mogą łożyć osoby najbardziej majętne.

Ponadto lewica chce, by nowym podatkiem były objęte także przedsiębiorstwa. Dodanie do CIT-u kilkuprocentowego podatku finansującego publiczną opiekę zdrowotną miałby zapewnić jej dodatkowe miliardy złotych co rok. Ponadto opieką zdrowotną miałby być objęty każdy obywatel, niezależnie od statusu zatrudnienia czy form ubezpieczenia, gdyż opieka zdrowotna byłaby prawdziwie powszechna.

Przełomowy pomysł lewicy na zdrowie publiczne. Podatek zamiast składek i zmiany w CIT

Minister nie zostawia suchej nitki na pomyśle lewicy

Już w momencie ujawnienia informacji o planach lewicy jasne było, że walka o rewolucję w finansowaniu zdrowia publicznego będzie trudna. Nawet wewnątrz koalicji rządzącej - PSL i Polska 2050 naciska na zmniejszenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Z negatywnym odbiorem pomysł lewicy spotkał się także w Koalicji Obywatelskiej i rządzie.

W rozmowie z TVN24 minister zdrowia Izabela Leszczyna porównuje propozycję lewicy do modelu finansowania opieki zdrowotnej przed 1989 r.:

Lewica chciałaby wrócić do PRL i finansować z budżetu państwa system ochrony zdrowia. Teraz Ministerstwo Zdrowia ma np. ponad 170 mld zł ze składki nikt mu tego nie zabierze, a gdyby kiedyś był słaby minister zdrowia i mocny minister finansów, to mogłoby się zmienić, że resort zdrowia dostałby mniej.

Rząd chce natomiast, by bez względu na wysokość dochodu przedsiębiorcy płacili zryczałtowaną składkę wynoszącą 9 proc. z trzech czwartych minimalnego wynagrodzenia pracowników. Zgodnie z propozycją minister Leszczyny osoba rozliczająca się według skali podatkowej, która zarabia na swojej działalności przykładowe 50 tys. zł miesięcznie, przeznaczy na służbę zdrowia ok. 300 zł

Krytyczni także przedstawiciele przedsiębiorców

Głos minister zdrowia nie jest jedyny w krytyce pomysłów lewicy. Według Przemysława Pruszyńskiego z Konfederacji Lewiatan podatek na rzecz służby zdrowia skończy się opuszczeniem polskiego rynku przez największe firmy:

Propozycja Lewicy to droga do wyproszenia firm zatrudniających dziesiątki tysięcy ludzi w Polsce za dobre pieniądze, na dobrych stanowiskach. (...) Nie będzie się opłacało utrzymywać tych stanowisk w Polsce, a firmy będą się przenosić. Propozycja Lewicy niestety idzie w zupełnie odwrotnym kierunku i jest to skrajnie niekorzystna propozycja dla polskiej gospodarki.

Według Pruszyńskiego zmiany, jakich chce lewica, oznaczają, że opodatkowanie przedsiębiorstw wzrośnie o 9 proc. Co prawda wysokość podatku nie została jeszcze określona, a lewica ma być otwarta na negocjacje i obniżenie stawki do 4,5 proc., niemniej w opinii przedstawiciela Konfederacji Lewiatan zmiany już teraz oznaczają dwukrotny wzrost obłożenia sektora przedsiębiorstw podatkami. To zaś ma się skończyć odpływem kapitału.