Tyle zarabiają prezesi spółdzielni mieszkaniowych. Te kwoty mogą zawrócić w głowie

Umówienie spotkania z prezesem spółdzielni mieszkaniowej trudniejsze niż prywatna audiencja u papieża? To może niezbyt elegancka uszczypliwość, ale mieszkańcy od lat skarżą się na utrudniony kontakt z władzami spółdzielni, które często są nieusuwalne ze swoich stanowisk. W grze jest nie tylko władza, ale i pieniądze – i to niemałe. Sprawdziliśmy, ile faktycznie zarabiają prezesi wybranych spółdzielni mieszkaniowych.
Prezesa odwołać nie można? Czas to pieniądz, a decyzje podejmuje garstka
Brak miejsc parkingowych, niedostateczna czystość w częściach wspólnych, brak windy, utrudniony dostęp do dokumentów czy problemy z modernizacją i zarządzaniem nieruchomościami – to tylko część bolączek mieszkańców spółdzielni. Do tego nierzadko dochodzą zdublowane opłaty za ocieplenie budynków, nieprzewidywalne rozliczenia za ogrzewanie oraz wysokie wynagrodzenia zarządu.
Czytaj więcej: Upada mit nieuczciwego najemcy. Nowe badania pokazują zupełnie coś innego
Niezadowolenie ze sposobu zarządzania spółdzielniami to problem, który dotyka tysiące Polaków. Wielu z nich czuje się bezsilnych wobec decyzji prezesów i rezygnuje z udziału w zebraniach, uznając, że ich głos nic nie zmieni. Nie brakuje sytuacji, gdy kontakt z władzami bywa niemal niemożliwy, a osoby próbujące działać są często marginalizowane.
Tymczasem długoletni prezesi spółdzielni wydają się nietykalni. W efekcie coraz częściej pojawiają się postulaty, by ich wynagrodzenia zależały od efektów pracy lub wprowadzić kadencyjność prezesów. Ale ile właściwie zarabia prezes niewielkiej spółdzielni mieszkaniowej w Polsce?


Ile zarabia prezes spółdzielni mieszkaniowej?
Wokół wynagrodzeń prezesów spółdzielni mieszkaniowych narosło wiele mitów i kontrowersji. Warto jednak na wstępie zaznaczyć, że każdą spółdzielnią zarządzają trzy główne organy:
- walne zgromadzenie, czyli wszyscy członkowie spółdzielni;
- rada nadzorcza, wybierana przez zgromadzenie do kontrolowania zarządu;
- zarząd, powoływany przez radę nadzorczą lub walne zgromadzenie (zgodnie ze statutem), odpowiedzialny za bieżące sprawy.
Podczas walnego zgromadzenia zarząd przedstawia sprawozdanie finansowe, omawia plany remontowe i inwestycyjne, odpowiada na pytania członków oraz wyjaśnia wszelkie wątpliwości.

Wynagrodzenie prezesa spółdzielni mieszkaniowej jest uzależnione od kilku kluczowych czynników. Przede wszystkim duże znaczenie ma lokalizacja – w większych miastach, gdzie koszty życia są wyższe, pensje prezesów mogą być znacznie większe niż w mniejszych miejscowościach.
Kolejnym istotnym aspektem jest wielkość spółdzielni – im więcej nieruchomości i lokali mieszkalnych znajduje się pod jej zarządem, tym większy zakres obowiązków prezesa, co często przekłada się na wyższe wynagrodzenie. Nie bez znaczenia pozostaje także kondycja finansowa spółdzielni – dobrze prosperujące jednostki mogą sobie pozwolić na bardziej konkurencyjne pensje dla zarządu, podczas gdy te borykające się z problemami finansowymi często muszą ograniczać koszty, w tym również wynagrodzenia kadry zarządzającej.
Wynagrodzenie prezesa oraz innych członków zarządu spółdzielni mieszkaniowej zazwyczaj obejmuje kilka składników: podstawową pensję, dodatek stażowy oraz dodatek funkcyjny. W wielu spółdzielniach prezesi otrzymują również premie kwartalne oraz nagrody roczne. Tym większe oburzenie wśród mieszkańców największych spółdzielni budzi system wynagradzania prezesów, oparty na wielokrotności średniej krajowej.
Czytaj więcej: Zakup nieruchomości odliczysz od podatku. Musisz pamiętać o jednym, to kluczowy wymóg
Różnice w wysokości pensji prezesów spółdzielni mieszkaniowych
Wynagrodzenia zarządów, często przekraczające kilkanaście tysięcy złotych, stały się normą w polskim sektorze mieszkaniowym, co jeszcze bardziej podkreśla różnice w pensjach prezesów mniejszych spółdzielni. W Warszawie wynagrodzenia mogą osiągać nawet 80 tys. zł rocznie, podczas gdy w mniejszych miejscowościach często wynoszą tylko około 50 tys. zł rocznie.
Czytaj więcej: Ceny wynajmu zwariowały. W 2025 r. lokatorzy dochodzą do ściany
Jednak o wysokości zarobków prezesów można dowiedzieć się z oświadczeń majątkowych – część z nich pełni również funkcje radnych i musi ujawniać swoje dochody. Na przykład Ryszard Szczuka, prezes spółdzielni "Nasza Praca" w Częstochowie, zarobił w 2023 roku 62 958,08 zł, co wynika z jego oświadczenia majątkowego jako radnego miejskiego. Więcej, bo prawie 143 tys. zł, otrzymał Piotr Kurdziel, prezes spółdzielni "Przylesie" w Sopocie. Z kolei Paweł Sawicki, prezes spółdzielni "Pod Kopcem" w Warszawie, zadeklarował w swoim oświadczeniu wynagrodzenie w wysokości 179,5 tys. zł.
Jak informuje serwis tresgonieruchomosci.pl, spółdzielnia "Złote Osiedle" w Warszawie zarządza ponad 1000 mieszkaniami, a jej prezes otrzymuje około 65 tys. zł miesięcznie. Z kolei prezes spółdzielni "Zielone Wzgórza" w Krakowie, która ma stabilne przychody, zarabia około 70 tys. zł rocznie. Z drugiej zaś strony prezes spółdzielni "Słoneczne Mieszkania" w Łodzi, borykającej się z problemami finansowymi, zarabia jedynie 40 tys. zł rocznie.
Czy prezes spółdzielni musi ujawnić swoje zarobki?
Nic więc dziwnego, że ci najlepiej opłacani prezesi nie chcą ujawniać swoich zarobków. Prawo w tej kwestii jest jednoznaczne i stoi po stronie spółdzielców. Zarząd spółdzielni musi ujawnić wysokość swoich wynagrodzeń, jeśli członek spółdzielni zażąda takiej informacji.
Ważny w tej sprawie jest artykuł 8[1] ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 438), na który powinien powołać się lokator, żądająć udostępnienia dokumentów regulujących wynagrodzenie prezesa. Przepisy te stanowią, że "członek spółdzielni mieszkaniowej ma prawo do otrzymania odpisu statutu i regulaminów, kopii uchwał organów spółdzielni, protokołów z obrad organów spółdzielni, protokołów lustracji, rocznych sprawozdań finansowych, a także faktur i umów zawieranych przez spółdzielnię z osobami trzecimi".
Warto dodać, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad wprowadzeniem zmian w zakresie funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowych. Prace nad tym projektem prowadzi ukonstytuowany w 2024 roku Parlamentarny Zespół ds. Spółdzielczości Mieszkaniowej. W pracach Zespołu, oprócz parlamentarzystów, dotychczas uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwa Sprawiedliwości, jak również reprezentanci środowiska spółdzielczego.
Podczas pierwszego spotkania przedstawiciele spółdzielców zaproponowali, aby prezesi byli wybierani na kadencje nie dłuższe niż 5 lat w drodze bezpośrednich wyborów, które odbywałyby się w dni wolne, na przykład w soboty lub niedziele. Ponadto zaproponowano, by członków zarządu wybierać spośród zgłoszonych kandydatów.
Czy resort, w końcu dostrzegając skalę problemu, podejmie działania w celu ukrócenia niegospodarności prezesów spółdzielni mieszkaniowych oraz zapobiegania decyzjom szkodliwym dla mieszkańców? Czas pokaże.






































