Ujawniono wpływ Ukraińców na polską gospodarkę. Raport nie zostawia złudzeń

Wokół kwestii wpływu migracji z Ukrainy na polską gospodarką wiele jest emocji, a niewiele rzetelnych danych. Zmieniło za sprawą raportu Banku Gospodarstwa Krajowego. Opracowanie stanowi solidny bilans, z którego wyłania się ważna diagnoza – migranci w Polsce to nie kwestia opinii czy preferencji. Migranci są Polsce niezbędni.
Migracja – zwyczajowo woda na młyn demagogów i populistów, także w Polsce
Jednym z częściej poruszanych przez kandydatów na urząd prezydenta zagadnień jest sytuacja mniejszości ukraińskiej w Polsce. Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki chętnie sięgają po najniższe instynkty, by zaskarbić sobie sympatię części wyborców.
Obiegowych opinii i mitów dot. wpływu mniejszości ukraińskiej na polską gospodarkę narosło wiele. Duża część z nich jest kolportowanych przez środowiska prorosyjskie czy wręcz rosyjskie służby. Teraz uzyskaliśmy opracowanie danych, które rzuca nowe światło na gospodarczy bilans migracji.


Twarde dane rzucają nowe światło na bilans migracji ludności z Ukrainy
Warto przypomnieć, że kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że "Ukraińcy stwarzają problemy w kolejkach do szpitali i do przychodni". Chcący uchodzić za zachodniego i otwartego Trzaskowski postuluje natomiast, aby niepracującym Ukraińcom odbierać prawo do świadczeń. A jak podobna demagogia ma się do twardych danych?
Odpowiedzi na to i inne pytanie udziela raport Departamentu Badań i Analiz Banku Gospodarstwa Krajowego. Stanowi on podsumowanie dostępnych badań obejmujących wpływ migrantów na polską gospodarkę zarówno po rosyjskiej, jak i fali poprzednich.F

Wpływy do budżetu blisko sześciokrotnie wyższe niż wydatki. PKB wyższe nawet o 2,4 proc.
Kluczowym ustaleniem jest to, że Ukraińcy stanowią obecnie już ok. 5 proc. wszystkich pracujących w Polsce. Zatrudnienie znajdują w przemyśle, sektorze budowlanym, usługach i transporcie. Już ta dana, zważywszy na realną perspektywę wyczerpania w Polsce siły roboczej, powinna dawać do myślenia.
Zestawienie BGK potwierdza po raz kolejny, że nie potrafimy w Polsce zagospodarować kompetencji migrantów – zatrudniani są przy prostych pracach, poniżej wykształcenia i umiejętności. Widać także, że osoby, które przybyły do Polski po lutym 2022 r. częściej pozostają w Polsce bierne zawodowe niż migranci sprzed rosyjskiej inwazji.
Z raportu wynika, że Ukraińcy trafili do Polski w korzystnym dla nas momencie – względnie dobra koniunktura poskutkowała tym, że duże potrzeby rynku pracy zostały zaspokojone. Analitycy są zdania, że bez tego polskie PKB zostałoby znacznie uszczuplone.
Według najostrożniejszych szacunków produkt krajowy brutto byłby bez pracy Ukraińców niższy o 0,5 proc. rocznie. Bardziej odważne scenariusze mówią o tym, że bez napływu ludności z Ukrainy polskie PKB byłoby niższe nawet o 2,4 proc. rocznie.
Migracja ma także zdecydowanie dodatni bilans w finansach państwa. Dane BGK jednoznacznie odkłamują mit, według którego migranci eksploatują Polskę. Jest dokładnie na odwrót – ich wkład w Polską gospodarkę jest większy niż kwoty, których są beneficjentami.
Już na przykładzie świadczenia 800+ widać, że mowa o nie o drobnych różnicach, lecz wielokrotnościach. Składki ubezpieczeniowe płacone przez pracujących Ukraińców są blisko sześciokrotnie wyższe niż kwoty przekazywane im w ramach 800+ – 15,1 mld zł do 2,8 mld zł.
Autorzy raportu są przekonani, że w najbliższych latach rozwojowi Polski będą niezbędne kolejne fale migrantów. Wskazują na to choćby prognozy demograficzne. Wyzwaniem pozostaje bardziej efektywne niż dotychczas zagospodarowanie kompetencji przybyłej ludności.





































