Ukradli mu 50 tys. zł z konta. Bank uznał, że to jego wina i nic mu nie odda
Pewnemu rolnikowi ukradziono pieniądze z konta. Co więcej, bank twierdzi, że to wina poszkodowanego i odrzuca reklamację. Tym samym odmawia mężczyźnie zwrotu pieniędzy.
Z tego artykułu dowiesz się:
W jaki sposób mężczyzna stracił pieniądze
Dlaczego bank odmawia zwrotu gotówki
Pieniądze skradzione i nieodzyskane
Historia dotyczy pana Łukasza, rolnika z Wielkopolski, który w ubiegłym roku został okradziony na 50 tys. zł. Pieniądze, które stracił pochodziły z kredytu.
Mężczyzna w rozmowie z pieniadze.rp.pl poinformował, że zaniepokoiło go to, że nie może zalogować się do bankowości internetowej. W oddziale banku dowiedział, że pieniądze zostały przelane w trybie natychmiastowym w trzech transzach.
Jak się dowiedział, odbiorcami dwóch przelewów byli mężczyźni pochodzący prawdopodobnie z Ukrainy, natomiast trzeci powędrował do Polaka. Mężczyzna złożył reklamację w banku i tu zaczynają się schody.
Bank za stratę pieniędzy obwinia mężczyznę
Bank BNP Paribas, którego klientem jest pan Łukasz, odmówił mu zwrotu pieniędzy. Pan Łukasz jest załamany sytuacją, ale w jaki sposób tłumaczy się bank?
BNP Paribas twierdzi, że to właśnie pan Łukasz poprawnie zalogował się do systemu bankowości internetowej i zlecił trzy przelewy natychmiastowe na rzecz mężczyzn. Co więcej, dane do logowania zostały zmienione po wprowadzeniu indywidualnych kodów.
Mężczyzna odwołał się od decyzji banku, ale kolejne pismo było utrzymane w tym samym tonie. Policja również umorzyła śledztwo w sprawie pana Łukasza z powodu braku dowodów.
Bank finalnie zablokował konto pana Łukasza, za którego prowadzenie regularnie pobiera opłatę. Jednocześnie BNP Paribas przestrzega swoich klientów przed oszustami.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]