Ukraina wprowadza stan wojenny. Rosja zaatakowała
W czwartek nad ranem rosyjskie wojska zaatakowały granicę ukraińską w kilku miejscach. Syreny ostrzegawcze rozbrzmiały nad Kijowem o świcie po tym, jak Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, kładąc kres tygodniom dyplomatycznych prób zapobieżenia konfliktowi i pogrążając Europę w głębokim kryzysie militarnym. Zaatakowano punkty kontrolne przy użyciu m.in. pojazdów opancerzonych i wyrzutni rakietowych typu Grad.
Atak rozpoczął się o godz. 5 rano czasu ukraińskiego (6 polskiego). Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Ukrainy, siły rosyjskie rozpoczęły intensywny ostrzał jednostek ukraińskich wzdłuż granicy, a także bombardowanie lotnisk i obiektów wojskowych w Boryspolu, Ozernoje, Kulbakinie, Czuguewie, Kramatorsku, Czarnobajewce. Ostrzał artyleryjski był prowadzony także wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy.
Eksplozje wywołane pociskami i ostrzałem artyleryjskim rozpoczęły się przed świtem na całej Ukrainie, w tym wokół stolicy Kijowa i czarnomorskich portów Odessy i Mariupola, a także Charkowa, drugiego co do wielkości miasta Ukrainy.
Państwa nawołują do nałożenia surowych sankcji na Rosję
Przywódcy Unii Europejskiej omówią kolejny pakiet sankcji wobec Rosji na nadzwyczajnym spotkaniu w czwartek, podała UE w oświadczeniu.
- Unia Europejska pociągnie Moskwę do odpowiedzialności za "nieuzasadniony" atak na Ukrainę - powiedziała w czwartek przewodnicząca Komisji Wykonawczej Ursula von der Leyen.
„W tych ciemnych godzinach nasze myśli są z Ukrainą i niewinnymi kobietami, mężczyznami i dziećmi, gdy stoją w obliczu tego niesprowokowanego ataku i strachu o swoje życie” – napisała na Twitterze.
- Rosja musi odczuć ekonomicznie swoje działania. Nie może być tak, że bogaci się na wojnie - mówił podczas konferencji też rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik zaznaczył, że obywatele Ukrainy mogą liczyć na wsparcie ze strony Polski.
– Jeśli na teren Polski będą się przemieszczać uchodźcy z Ukrainy, otoczymy ich opieką – podkreślił również Müller.