Skandal w Watykanie. Za setki milionów dla biednych kupowano m.in. luksusowe wille
Watykan z funduszu przeznaczonego na biednych ma finansować luksusowe wille. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza". Dziennikarze wskazują, że zdefraudowane pieniądze sięgają kwoty 454 mln euro. Ujawniono raport.
Pieniądze Watykanu na wille
Włoskie media jako pierwsze donosiły o aferze wokół watykańskich pieniędzy. Pierwsze informacje w tej sprawie zaczęły napływać jeszcze w zeszłym roku, jednak dopiero teraz upubliczniono raport, który rzucił nowe światło na wydarzenia. Skala na jaką rozpasali się papiescy urzędnicy jest przerażająca. Z protokołu wynika, że z kasy Sekretariatu Stanu wyprowadzono naprawdę pokaźne pieniądze. Mowa nawet o 454 milionach euro. Za malwersacje odpowiedzialny miał być Angelo Becciu, który przez 7 lat kierował Sekretariatem Stanu. W czerwcu 2018 roku Becciu został odsunięty od stanowiska przez papieża, nie zniknął on jednak z Watykanu. Urzędnik został przesunięty na stanowisko prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Dopiero kilka dni temu, w obliczu rozmiarów jaki przybiera watykańska afera, podał się do dymisji.
"Gazeta Wyborcza" donosi, że pieniądze znikały również z funduszu dla najuboższych, Obolo di San Pietro. Jak wskazują dziennikarze, to właśnie z tych środków miał zostać sfinansowany zakup luksusowej budowli w Londynie. To jednak nie koniec problemów z finansami. Angelo Becciu powierzył watykańskie finanse byłemu dyrektorowi Credit Suisse. To właśnie Enrico Crasso miał inwestować pieniądze w sposób nietrafiony i nieudolny, przez co zamiast je pomnażać, powiększał ubytek w kościelnej kasie.
Crasso pieniądze miał lokować w spekulacyjnych funduszach inwestycyjnych, których siedziby mieściły się w rajach podatkowych. Finansista ponadto brał udział w zakupie ropy naftowej z Angoli, czy zlecał dodatkowe, a jak wskazuje dziennik La Repubblica, niepotrzebne konsultacje. Wzbogacić się miała na nich rodzina Buecciu'ów. Sam Angelo Becciu twierdzi, że przekazywane środki pracowały i zwalczały bezrobocie we włoskiej Sardynii. Raport watykańskich śledczych wykazuje, że strata tego teokratycznego państwa przez działalność opisaną w artykule sięga aż 454 mln euro, czyli ponad 2 miliardy złotych.