Wielkie zmiany pod Tatrami. Chodzi o górali i podatki
O tym, że górale kochają “dutki” wie chyba każdy, kto choć raz był na wakacjach pod Tatrami. Złośliwi żartują nawet, że Podhale to jedyny region w kraju, w którym płacenie podatków się nie przyjęło. Urzędnicy z Kościeliska chcą z tym skończyć i szykują bat na właścicieli kwater, którzy prowadzą turystyczny biznes w szarej strefie.
Górale mają czas do końca października
Wójt gminy Kościelisko zapowiada walkę z nielegalnym wynajmem pokoi. Osoby oferujące noclegi, jeśli jeszcze tego nie zrobiły, muszą jak najszybciej wpisać się do bazy właścicieli kwater. Jak informuje “Radio Kraków”, górale do końca października na czas na dopełnienie wszelkich formalności w tym zakresie. Jeżeli tego nie zrobią, będą mieli kłopoty. Od listopada rozpoczną się kontrole i posypią kary. Urzędnicy podają, że szara strefa w branży noclegowej na terenie gminy Kościelisko może wynosić do 30 procent.
Właściciele kwater unikają trzech opłat
Osoby, które wynajmują turystom pokoje w Kościelisku, mają do pokrycia dodatkowe opłaty: podatkową, miejscową i za śmieci. Ci, którzy nie zgłaszają swoich biznesów do urzędowego rejestru, próbują uniknąć tych opłat.
Jak mówi wójt Kościeliska Roman Krupa w rozmowie z Radiem Kraków, działalność pensjonatów w szarej strefie przekłada się na sztuczne obniżki cen. Cierpią na tym uczciwi przedstawiciele tego biznesu.
Ilu gospodarzy działa w szarej strefie?
- Sam fakt, że wiele obiektów nadal działa poza systemem, działa na niekorzyść gminy i na niekorzyść tych, którzy należycie wywiązują się ze swoich obowiązków - dodaje wójt Kościeliska cytowany przez Radio Kraków. Jak podaje “Tygodnik Podhalański”, kara za brak zapisu do bazy noclegowej prowadzonej działalności to nawet 5 tysięcy złotych.
Jak podaje “TP” na terenie Kościeliska, Dzianisza i Witowa działa około 11 tys. obiektów noclegowych. W szarej strefie może być ich ok. 2 tysiące. Także turyści mogą mieć wpływ na zmianę podejścia właścicieli do płacenia podatków. Wystarczy przed przyjazdem sprawdzić, czy obiekt, w którym rezerwujemy pokój, jest wpisany na oficjalną listę. Ten krok uchroni nas też zabezpieczy nas też przed naciągaczami, którzy oferują w sieci wynajem kwater, które w rzeczywistości nie istnieją.
(Źródło: Radio Kraków, Tygodnik Podhalański)