Wielkie zmiany w kwestii kolędy. Nie wszyscy parafianie wiedzą, że nie mają tego w obowiązku
Kolęda, czyli tradycyjna wizyta duszpasterska, od lat budzi pytania o ofiary pieniężne na rzecz parafii. Tegoroczna inicjatywa jednej z krakowskich parafii wprowadziła jednak prawdziwą rewolucję, całkowicie rezygnując z przyjmowania datków podczas wizyt księdza. Co skłoniło Kościół do tak odważnego kroku?
Duszpasterze bez kopert
W tym roku jedna z krakowskich parafii postanowiła zmienić zwyczaj, o czym poinformowali w social mediach. Podczas wizyty duszpasterskiej księża nie będą przyjmować żadnych datków.
Z wizytą duszpasterską przychodzimy, aby modlić się, błogosławić i rozmawiać. Podczas wizyty nie zbieramy pieniędzy – ogłosiła parafia Matki Bożej Ostrobramskiej.
To symboliczna zmiana, która ma przypomnieć o duchowym wymiarze kolędy. Jednocześnie inne parafie coraz częściej przypominają, że ofiary są dobrowolne i nieobowiązkowe.
Na co trafiają pieniądze z kolędy?
Choć niektóre parafie rezygnują z przyjmowania kopert, w większości przypadków środki te są nadal zbierane. W związku z tym wierni często pytają, jak są one wykorzystywane. W parafii w Strzelcach Opolskich środki z kolędy zostaną przeznaczone na nagłośnienie i budowę altany, które mają kosztować ponad 100 tys. zł.
Ks. dr Mariusz Bakalarz tłumaczy, że:
Pieniądze zbierane podczas liturgii są przeznaczone przede wszystkim na wynagrodzenie dla pracowników kościelnych (zakrystianów, organistów, osób sprzątających) oraz na utrzymanie obiektów kościelnych (opłaty za media, ubezpieczenie, bieżące utrzymanie, remonty), a także na kult.
Biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski dodaje, że parafie samodzielnie decydują o przeznaczeniu środków w zależności od bieżących potrzeb.
Kolęda w nowej formie – mniej nacisku, więcej duchowości
Zmieniająca się rzeczywistość, w tym malejąca liczba wiernych i kryzys wiary , wpłynęły na nową organizację kolęd. Wiele parafii odwiedza teraz tylko te domy, których mieszkańcy wcześniej zgłosili chęć przyjęcia księdza.
Przekazywanie ofiary to tylko dobra wola wiernych, żaden przepis tego nie nakazuje – przypomina ks. Bakalarz.
Parafie coraz mocniej podkreślają duchowy wymiar wizyt. „Kolęda to przede wszystkim modlitwa, rozmowa i błogosławieństwo, a nie finansowy obowiązek” – wyjaśniają duchowni.
Zmiana podejścia do kolędy to sygnał, że być może Kościół dostrzega potrzebę odnowienia relacji z wiernymi. Rezygnacja z nacisku na finanse może pomóc zbudować bardziej autentyczne więzi i przypomnieć o istocie wspólnoty wiary. Taki ruch, choć niecodzienny, może stać się impulsem do głębszej refleksji nad rolą Kościoła w codziennym życiu wiernych. Czy w przyszłości podobne decyzje staną się normą w innych parafiach? Czas pokaże.