WOŚP zebrał rekordową sumę pieniędzy. Jednak takiego "Siema" nikt się nie spodziewał
WOŚP znów bije rekordy
W niedzielę 12 stycznia odbył się 28. finał WOŚP i miał miejsce nie tylko w Polsce, ale też kilkunastu krajach na całym świecie. Sztabowcy WOŚP napisali na Twitterze, że udało się zebrać 115 362 894 zł. W tym roku utworzono 1760 sztabów i pracowało ok. 120 tysięcy wolontariuszy.
Ciekawe licytacje
Ale zbiórka pieniędzy przez wolontariuszy to nie jedyna forma pomocy, jaka składa się na akcję. W WOŚP angażuje się wiele znanych osób z różnych dziedzin, np. politycy, sportowcy, czy przedstawiciele świata kultury. Licytacji jest mnóstwo. Na aukcjach można wygrać m.in. replikę medalu noblowskiego Olgi Tokarczuk, kolację z Krzysztofem Piątkiem czy Robertem Lewandowskim, trening z Anią Lewandowską, auto Wojciecha Smarzowskiego czy suknię Agaty Kornhauser-Dudy. Można także licytować dary od ambasadorów z różnych krajów, m.in. Japonii, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
Takiego “Siema” jeszcze nie było
Oprócz wymienionych wyżej działań WOŚP jest wspierany na różne sposoby. Grupa kierowców z Miejskich Zakładów Autobusowych podeszła do tego kreatywnie i postanowiła uczcić WOŚP, układając z autobusów napis “Siema”, czyli słynne przywitanie Jurka Owsiaka.
- Układamy napis "siema". W ten sposób pozdrawiamy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka. Chcemy pokazać, że po raz kolejny uczestniczymy w wielkim dziele wspierania dzieciaków czy szpitali - mówił cytowany przez TVN24 rzecznik MZA Adam Stawicki.
Napis został ułożony z 24 autobusów, ma 25 metrów wysokości i przynajmniej dwa razy więcej długości. Jednak żeby napis mógł powstać, potrzebne były próby. Kierowcy do akcji przygotowywali przez tydzień. - To jest dosyć skomplikowane logistycznie, żeby to zmieścić nawet na takim dużym terenie jak zajezdnia Ostrobramska - dodał Stawicki.