Wyrzucił dysk twardy wart fortunę. Teraz go szuka
Dziesięć lat na rynku kryptowalut to cała epoka, co widać choćby po zmianach w kursie bitcoina. Właśnie tyle James Howells poszukuje dysku twardego, na którym znajduje się jego portfel z 8 tys. BTC. Teraz planuje rozpocząć poszukiwania na nowo.
Wyrzucił do kosza miliardy
Swojego czasu głośno było o Brytyjczyku, gdy jego partnerka omyłkowo wyrzuciła do śmieci należący do niego dysk twardy. Dopiero kilka miesięcy później zdał sobie sprawę, że były na nim przechowywane kryptowaluty. Wówczas wartość sprzętowego portfela wynosiła maksymalnie kilkanaście dolarów.
Dziś jednak sprawy mają się zupełnie inaczej, a Howells nie ustaje w poszukiwaniach. Nie ma się czemu dziwić, biorąc pod uwagę, że dziś 8 tys. bitcoinów jest warte około 2,2 mld złotych .
Roboty i SI na wysypisku
Jak donosi „Komputer Świat”, aby dotrzeć do utraconej fortuny, Brytyjczyk postanowił rozpocząć poszukiwania dysku na wysypisku śmieci w mieście Newport. Z zawodu jest informatykiem i ma zamiar zaangażować do zlokalizowania takie zdobycze techniki, jak sztuczna inteligencja i czworonożne roboty podobne do tych produkowanych przez Boston Dynamics.
Do przeszukania jest około 100 tys. ton odpadów zgromadzonych na stercie o wysokości 15 m. Cała operacja jest zaplanowana tak, aby dysk odnaleźć w czasie od 9 do 12 miesięcy. Niestety, na drodze Howellsowi stanęły władze miasta Newport, które nie chce udzielić zgody na przeszukanie wysypiska.
Władze odmawiają zgody
Howells nie przyjmuje odmowy do wiadomości i zamierza dociekać swoich praw przed sądem. Zapowiada, że pozwie miasto na kwotę 1 mld funtów, co ma narazić Newport na gigantyczne straty. Należy wspomnieć, że Brytyjczyk sięgał już wcześniej po bardzo mocne argumenty, m.in. oferował władzom miasta 25 proc. zawartości portfela, jeśli pozwolenie zostanie wydane.
Źródło: komputerswiat.pl