Oszustom potrzebny tylko PESEL, imię i adres. Potem narobią ci monstrualnych długów
Zadłużenie w wyniku oszustwa - problem na lata
Zadłużenie może wpędzić człowieka na lata w kłopoty finansowe. Na dodatek coraz bardziej popularnym procederem jest kradzież danych, dzięki czemu oszuści mogą wyrządzić nam szkodę. Przestępcy naprawdę nie potrzebują wiele, żeby wpędzić kogoś w zadłużenie. Portal ChronPESEL.pl, partner Krajowego Rejestru Długów przypomina, że wystarczy PESEL, imię i nazwisko oraz adres zamieszkania. Konsekwencje kradzieży danych mogą być olbrzymie i nie chodzi tylko o zadłużenie - ktoś, kto dysponuje naszymi danymi, przecież zagraża nam też fizycznie. Jednak najczęściej dane są wykorzystywane przez hakerów do brania pożyczek i kredytów.
O ochronie danych za mało się mówi
Anna Marcinkowska, przedstawiciel portalu tłumaczy, że tak naprawdę obywatele mają bardzo małą wiedzę na temat przypadków utraty danych osobowych - media za rzadko publikują takie informacje, a jak już to musi to być naprawdę duża sprawa np. luka w systemie informatycznym. - Często ich administratorzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że zostały skradzione dane pacjentów, bo hakerzy w przeciwieństwie do włamywaczy nie zostawiają śladów - wyjasnia cytowana przez biznes.radiozet.pl ekspertka.
Skradzione dane w SGGW
O ochronie danych osobowych ostatnio dużo się mówi. Nagłośnienie tematu to pokłosie afery w SGGW w Warszawie. 5 listopada skradziono komputer jednego z pracowników. Uczelnia poinformowała, że na dysku komputera znajdowały się dane ok. 70 tys. osób, które aplikowały na uczelnię w przeciągu ostatnich 5 lat. Oszuści mogą ujawnić dane w każdej chwili. Sprawą zajmuje się już Urząd Ochrony Danych Osobowych. Natomiast “Dziennik Gazeta Prawna” informował we wtorek o tym, że tysiące studentów chce złożyć pozwy sądowe.