Zakaz handlu w niedzielę może zostać zniesiony. Jest jednak konkretny warunek
Zakaz handlu a tarcza antykryzysowa
Zakaz handlu w niedziele to temat, który budzi szczególne zainteresowanie handlowców w czasie pandemii. Zniesienie tej restrykcji było jedną z propozycji zgłoszoną do projektu rządowej tarczy antykryzysowej przez firmy z branży – podaje Dziennik Gazeta Prawna.
W pierwotnym kształcie pakiet działań społeczno-gospodarczych miał zakładać czasowe przywrócenie handlu w niedziele. Jednak te doniesienia szybko zdementowała minister rozwoju Jadwiga Emiliewicz.
Rząd zdecydował się jedynie na niedzielne zaopatrywanie sklepów w towary, ponieważ zmiana tego zapisu była prosta w kontekście obowiązującego prawa. Na taki krok pozwala ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę, a przywrócenie sprzedaży wymagałoby nowelizacji przepisów, na które musiałby zezwolić konkretny resort – Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Niezmienne stanowisko resortu
Dziennik Gazeta Prawna wystosował zapytanie do resortu o komentarz w sprawie ewentualnej liberalizacji handlu. Okazuje się, że tym co powstrzymuje ministerstwo przed podjęciem decyzji o powrocie handlowych niedziel jest pandemia.
„Na razie, w okresie trwania epidemii, nie przewidujemy odwieszenia zakazu. To nie wchodzi w grę, stwarzałoby dodatkowe zagrożenie dla pracowników” – oznajmił wiceminister resortu Stanisław Szwed. Zdaniem polityka do rozmów należy wrócić dopiero, gdy poznamy faktyczny wpływ koronawirusa na gospodarkę. Na podstawie wnikliwej analizy kondycji polskiego handlu będą rozważane konkretne działania, które przyczynią się do pobudzenia sprzedaży – dodaje.
Argumentacja ta nie przekonuje firm z branży, które właśnie w epidemii upatrują spadku swoich przychodów. Podkreślają, że to niedzielny handel, który stanowi o 20 proc. przychodzie w skali całego tygodnia, mógłby poreperować sytuację finansową wielu spółek.