Zakaz wstępu do lasów powróci? Wiele na to wskazuje
Zakaz wstępu do lasów wznowiony?
Zakaz wstępu do lasów został zniesiony zaledwie trzy dni temu wraz z uruchomieniem pierwszego etapu znoszenia obostrzeń. Jednak Instytut Badawczy Leśnictwa poinformował w środę, że przywrócenie tej restrykcji może być konieczne ze względu na utrzymującą się niekorzystną sytuację pogodową – podaje bankier.pl.
Zdaniem badaczy zagrożenie pożarowe w polskich lasach utrzymuje się na „katastrofalnym poziome” wobec braku opadów atmosferycznych od kilku tygodni. Duże szanse na wybuch pożaru daje martwa i przesuszona pokrywa glebowa.
„W ponad 50 proc. miejsc pomiaru wilgotności ściółki w kraju jej wilgotność spadła do rzadko notowanego poziomu wynoszącego 6–8 proc.” – wyznał Instytut.
Lekkomyślne zachowania pogarszają sytuację
Jednak w celu wywołania pożaru potrzebny jest bodziec cieplny, który najczęściej pochodzi od ludzi.
"Prawie wszystkie pożary lasu powstają z nieumyślnego bądź - co gorsze - ze świadomego działania ludzi przebywających w lesie, bądź jego sąsiedztwie, którzy nieostrożnie, lekkomyślnie lub celowo używają ogień" – podkreślili analitycy.
Wobec bardzo niekorzystnej sytuacji w polskich lasach zakaz wstępu może okazać się jedynym ratunkiem dla środowiska naturalnego.
Od kiedy powrót zakazu?
Kluczowe okażą się następne dni. Instytut wyznał, że jeżeli przez najbliższe dwa lub trzy dni utrzyma się dotychczasowa pogoda to wznowienie zakazu będzie nieuniknione. Decyzję w tej sprawie podejmuje nadleśniczy w oparciu o ustawę o lasach i na mocy analizy uwzględniającej lokalne uwarunkowania.
Nadleśniczy może wprowadzić zakaz wstępu do lasu, jeżeli w danej okolicy wilgotność ściółki badana o godz. 9 przez pięć kolejnych dni wynosi mniej niż 10 proc.
O konieczności odnowienia zakazu mówił wczoraj także prezydent Andrzej Duda, który podkreślił, że „jeżeli nie będziemy mieli w najbliższym czasie opadów deszczu, sytuacja może stać się niebezpieczna”. W trakcie briefingu prasowego zaapelował do obywateli o rozsądne gospodarowanie wodą.
Trudny miesiąc
Kwiecień jest zazwyczaj wyjątkowo „palnym” miesiącem w ciągu całego roku – wynika to z braku bujnej i świeżej roślinności na tym etapie. Suche liście i łodygi stanowią dobre źródło do wybuchu pożaru.
Od początku 2020 r. do zeszłego tygodnia wybuchło ponad 2,7 tys. pożarów na terenie Polski, z czego ok. 2,1 tys. tylko w kwietniu. Najbardziej niepokojąca sytuacja ma miejsce w Biebrzańskim Parku Narodowym, którego co najmniej 6 tys. hektarów jest zajętych ogniem.
Jednak prognozy pogody nie napawają zbyt dużym optymizmem – w dalszym ciągu będzie utrzymywała się wyższa temperatura. Zmiana może nastąpić dopiero w okolicach weekendu. Synoptycy przewidują zachmurzenie i nawet przelotne deszcze niektórych rejonach Polski – pisze pogoda.interia.pl.