BiznesINFO.pl Finanse Zaparkował samochody na swojej posesji. Uznano je za odpady, musi zapłacić 180 tys. zł kary
TV Asta/YouTube

Zaparkował samochody na swojej posesji. Uznano je za odpady, musi zapłacić 180 tys. zł kary

11 sierpnia 2023
Autor tekstu: Olgierd Maletka

Mieszkaniec Róży Wielkiej został surowo ukarany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Za trzymanie samochodów na swojej posesji Pan Tomasz musi zapłacić karę w wysokości 180 tys. zł.

18 samochodów na swojej działce

Sprawę opisał serwis asta24.pl. Pan Tomasz jest właścicielem działki w Róży Wielkiej w województwie wielkopolskim. Na jego posesji znajdowało się 18 aut sprowadzonych zza granicy . Były to samochody należące do jego znajomych, które przebywały się tam tymczasowo, zanim miały trafić do blacharza. Serwis podaje, że w połowie stycznia na działce pojawili się inspektorzy , którzy dostali zawiadomienie o zaparkowanych autach.

Policja ruszyła do akcji. Będą kontrolować nie tylko polskie drogi

Kontrola

Weszli na podwórko sami, bez niczyjej zgody . Otwierali wszystkie samochody. Porobili zdjęcia. Z samochodu BMW i Cayenne zostały skradzione kluczyki. Dlatego poszedłem na policję i myślę, że tak sprawa trwa, że to jest zemsta” - mówi Pan Tomasz w rozmowie z TV Asta.

Serwis podaje, że na kontroli pojawili się nie tylko inspektorzy, lecz także służba celno-skarbowa oraz centralne laboratorium badawcze .

„W trakcie oględzin i kontroli dokonano ustaleń potwierdzonych przez protokoły oględzin i kontroli. Stanowiły one podstawę do stwierdzenia naruszeń ” - powiedział TV Asta Łukasz Strażynski, pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu.

Zrzut ekranu 2023-08-11 o 15.08.29.png
TV Asta/YouTube

Nawet 6 tys. zł dotacji. Złożono już kilka tysięcy wniosków.

Samochody uznane za odpady i wysoka grzywna

Po przeprowadzonej kontroli WIOŚ stanął na stanowisku, że kilkanaście samochodów znajdujących się na posesji pana Tomasza to odpady i na początku sierpnia br. nałożył na niego karę w wysokości 180 tys. zł . Należy mieć na uwadze, że decyzja nie jest ostateczna , a ukarany ma praw wnieść odwołanie.

Zrzut ekranu 2023-08-11 o 15.14.29.png
TV Asta/YouTube

Przypadek?

Jak donosi serwis pan Tomasz zabrał kilka aut na lawetę i zawiózł je pod siedzibę inspektoratu WIOŚ.

„Nie zablokowałem. Po prostu przypadkowo zatrzasnęła się Ibiza i był problem z wjazdem i czekałem na kluczyk. To nie było nic specjalnego” - wyjaśnia mężczyzna.

Do całej sytuacji odniósł się Łukasz Strażynski, pracownik WIOŚ w Poznaniu - „ Nie ma naszej zgody na taki sposób działania , czyli blokowanie wjazdu do naszego inspektoratu w Pile”.

Mundurowi chcą rabatów na Orlenie. Mówią o trudnej sytuacji materialnej i moralnym obowiązku
Obserwuj nas w
autor
Olgierd Maletka

Olgierd Maletka

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat