Zapaść w neurologii. Nowi pacjenci pozbawieni leczenia, skończyły się pieniądze
Ze szpitali w całej Polsce napływają doniesienia o wyczerpaniu funduszy przeznaczanych na kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wnioski o świadczenia nadplanowe są odrzucane. Fatalna sytuacja panuje także w neurologii, gdzie leczenie nowych pacjentów z diagnozą np. stwardnienia rozsianego nie może w ogóle zostać rozpoczęte.
Kontrakty wyczerpane, NFZ odmawia realizacji nadplanowych świadczeń
Serwis rynekzdrowia.pl przytacza słowa prof. Iwony Kurkowskiej-Jastrzębskiej z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Sygnalizuje ona, że ci pacjenci, u których w ostatnim kwartale 2024 r. zdiagnozowane zostanie m.in. stwardnienie rozsiane, rdzeniowy zanik mięśni, choroba Parkinsona, Pompego czy Farby’ego nie będą mogli otrzymać leczenia. Przyczyną jest wyczerpanie środków z kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Na leczenie w ostatnim kwartale nie będą mogli liczyć także cierpiący na dystonię ogniskową i spastyczność poudarową czy migreny. Mowa więc o bardzo poważnych, przewlekłych chorobach neurologicznych, w których szybkość podjętych działań jest na wagę złota. Tymczasem środków w ramach kontraktów z NFZ na podjęcie leczenie brakuje - rozwiązaniem są świadczenia nadplanowe, ale NFZ odmawia ich sfinansowania.
Eutanazja po polsku - osamotnieni seniorzy świadomie rezygnują z zażywania lekówZwłoka w podjęciu leczenia to “zabieranie ludziom najważniejszych lat życia”
Osoba, która nie miała kontaktu z chorobami neurologicznymi może intuicyjnie pomyśleć, że kwartał opóźnienia w podjęciu leczenia nowo zdiagnozowanego pacjenta nie zrobi dramatycznej różnicy. W rzeczywistości jest absolutnie przeciwnie i właśnie leczenie podjęte szybko po diagnozie będzie miało znaczący wpływ na dalszy przebieg choroby. Wyjaśnia to lek. Julia Pankiewicz, rezydentka psychiatrii, u której zdiagnozowano stwardnienie rozsiane:
Długość życia w sprawności zależy między innymi od tego, jak szybko od diagnozy zostanie włączone leczenie. To jest zabieranie ludziom najważniejszych lat życia. Ludziom w wieku od 20 do 40 lat. Najważniejszych tj. kiedy kończą lub zaczynają studia, zaczynają pracę, wchodzą w związki, rodzą dzieci, wychowują małe, czyli rozbiegane dzieci itd.
Prof. Kurkowska-Jastrzębska zwraca uwagę, że kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia w ogóle nie zakładają rosnącej liczby pacjentów, nawet w niewielkiej 5-10 proc. skali, a liczba chorujących np. na stwardnienie rozsiane z roku na rok stale rośnie. Przy braku interwencji rządu problem nie tylko z czasem nie minie, lecz będzie się pogłębiał, a kontrakty będą wyczerpywać się coraz wcześniej każdego roku.
Narodowy Fundusz Zdrowia zalega z opłacaniem m.in. terapii genowej dla dzieci
Ważną kwestię stanowi realizacja świadczeń dot. długotrwałej terapii, w której kluczowe jest zachowanie ciągłości - w przeciwnym razie nie przynoszą one efektu. Tymczasem NFZ zalega szpitalom z płatnościami na sumę ok. 1 mln zł w samym Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, w oddziałach w całym kraju sytuacja ma być podobna. Powód? Narodowy Fundusz Zdrowia zwyczajnie nie otrzymał wystarczającej ilości pieniędzy od rządu. W takich okolicznościach forsuje się obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Swój pomysł na rozwiązanie problemu przedstawił Jan Oleszczuk-Zygmuntowski z Polskiej Sieci Ekonomii. Ma nim być porzucenie dotychczasowych reguł ograniczania deficytu i finansowanie publicznej służby zdrowia zgodnie z potrzebami. Zwiększenie deficytu przeznaczanego na publiczną opiekę zdrowotną, podobnie jak to uczyniono z potrzebami zbrojeniowymi, pozwoli przeznaczać większe środki na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia i realizację świadczeń, także w neurologii.