Zmiany w popularnych bankomatach. Naciśniesz jeden przycisk i będziesz musiał płacić
Od kilku tygodni trwa głośna sprawa związana ze zmianami wprowadzonymi w bankomatach Euronetu. Wybranie jednej opcji może się bowiem skończyć pobraniem prowizji z konta - nawet w przypadku osób z kontami w bankach, które mają umowę z tym operatorem i nic nie powinny płacić. Teraz problemem zajął się UOKiK.
Sprawa bankomatów Euronetu
Problem z bankomatami Euronetu zaczął się na początku listopada. Wtedy to urządzenia operatora otrzymały aktualizację systemu, która zmieniła interfejs służący do wypłaty pieniędzy.
Zmiana na pierwszy rzut oka była drobna, ale w rzeczywistości - znaczna. Jak przypomina serwis biznes.interia.pl, na pierwszym ekranie po wprowadzeniu kodu PIN, użytkownik ma dwie opcje do wyboru: “wypłata PLN i saldo” i “inne usługi”. Wybór tej pierwszej oprócz wypłaty powoduje także sprawdzenie salda konta bankowego, za co pobierana jest dodatkowa opłata.
YouTube przekroczył kolejną granicę. Użytkownicy są wściekliUOKiK w akcji
Skargi klientów dotarły w końcu do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Niektóre z nich zawierały informację, że nowy układ interfejsu wprowadza klientów w błąd - wielu z nich postępowało odruchowo, ponieważ oprócz funkcji zmieniła się tylko treść komunikatu na przycisku - dotychczas zawierał on tylko słowo “wypłata”.
Według stanowiska UOKiK dla serwisu wirtualnemedia.pl, Prezes Urzędu sprawdzi zmiany dokonane przez Euronet w interfejsie, a także samo informowanie klientów przez operatora o zmianach. Konkretne informacje co do ustaleń mają być sukcesywnie przekazywane mediom.
Podchwytliwy układ
Teraz, aby wypłacić gotówkę bez sprawdzania salda w bankomatach Euronetu, konieczne jest postąpienie wbrew intuicji. Należy bowiem wybrać opcję “Inne usługi”, gdzie po aktualizacji znajduje się przycisk służący wyłącznie do wypłaty środków.
Na kwestię zaprojektowania interfejsów zwrócił uwagę UOKiK. Według Urzędu, interfejs urządzenia nie może wprowadzać klientów w błąd i powodować podejmowania decyzji przynoszących im straty finansowe.
źródło: biznes.interia.pl