BiznesINFO.pl Finanse Afera prowizyjna w PKO BP. Bank potrącał krocie od spadkobierców, presja przyniosła efekty
Fot. materiały prasowe PKO BP

Afera prowizyjna w PKO BP. Bank potrącał krocie od spadkobierców, presja przyniosła efekty

20 stycznia 2025
Autor tekstu: Maciej Olanicki

W największym banku w Polsce, który jako jeden z dwóch oferuje obligacje skarbowe, okazują się one inwestycją względnie ryzykowną. To, co wizerunkowo ma stanowić o stabilności finansów państwa, w PKO BP wiązało się z ryzykiem utraty nawet połowy wartości inwestycji. BiznesINFO udało się dotrzeć do nowych informacji.

Obligacje skarbowe przyciągają seniorów. Co z dziedziczeniem?

Można byłoby się spodziewać, że bank, zwłaszcza największy bank w kraju, w dodatku państwowy, nie będzie szukał okazji do zarobku przy operacjach związanych z dziedziczeniem. Rzeczywistość jest jednak inna, a świetne wyniki finansowe nie biorą się znikąd. Przekonał się o tym każdy, kto dziedziczył w PKO BP w ramach przeniesienia własności Instrumentów finansowych .

Jednym z takich instrumentów są obligacje skarbowe . W uproszczeniu można powiedzieć, że ta stabilna inwestycja nie przyciąga klientów, którzy chcą szybko i gwałtownie się wzbogacić. Mowa częściej o osobach, które szukają alternatywy do bezczynnego przechowywania pieniędzy na rachunku czy nieatrakcyjnych lokat, np. o seniorach.

Wybory przez internet w Polsce. Byliśmy w Estonii, by sprawdzić, co może pójść nie tak
Nowe prognozy PKB na świecie. Tusk: "Urośniemy 3 razy szybciej niż strefa euro"

Afera prowizyjna w PKO BP – opłaty sięgały 50 proc. wartości instrumentów

Osoby starsze decydują się na zakup obligacji także dlatego, że po śmierci relatywnie łatwo przenosić ich własność. Taki instrument powinien być dziedziczony bez większego problemu, rzecz jasna, jeśli nie dopuszczono się uchybień w ostatniej woli. Jeśli jednak instrument finansowy oferowany był przez PKO BP (obok Pekao SA wyłączny bank oferujący obligacje skarbowe), spadkobierców czeka nie lada zaskoczenie. Mowa nawet o  50-procentowej opłacie za przeniesienie instrumentu finansowego .

Na sprawę zwrócił uwagę m.in. Mateusz Samołyk z inwestomat.eu. Choć pozornie opłata w regulaminie nie wygląda się na wysoką – 0,30 proc., to jednak minimum jest to 50 zł. Należy też zwrócić uwagę, że dotyczy ona każdej emisji z osobna .

Przy comiesięcznym zakupie obligacji za 100 zł, minimum. 50 zł zostanie doliczone do każdego zakupu. Mało tego, opłata zostanie pobrana przez PKO BP od każdego ze spadkobierców obligacji.

W rozmowie z BiznesINFO twórca inwestomat.eu komentuje:

Myślę, że BM PKO BP wcale nie musi pobierać tak wysokich opłat i sądzę, że wkrótce zmieni model opłat na korzystniejszy, tożsamy z Pekao SA.

Skontaktowaliśmy się z Pekao SA, drugiego państwowego banku z wyłącznością na sprzedaż obligacji. Jego rzecznik Paweł Jurek potwierdził, że tam opłata naliczana jest według zupełnie innych zasad niż w PKO BP:

Opłata wynosi 50 zł i jest pobierana od każdego spadkobiercy za realizację spadku. Jest ona stała i niezależna od ilości serii oraz liczby obligacji.

Ministerstwo finansów umywa ręce. "Klienci się nie skarżyli"

W sprawie prowizji pobieranych przez państwowy bank opłat do ministerstwa finansów zwrócił się dr Rafał Mundry, ekspert w zakresie polityki gospodarczej, pieniężnej i budżetowej. Dowiedział się on, że opłatami tylko w minionym roku objęto 1,5 tys. spadkobierców .

Niestety, resort uchyla się od odpowiedzialności za regulaminy stanowione przez PKO BP (przypomnijmy – bank państwowy) i sprowadza swoją rolę do emitenta obligacji skarbowych. Ponadto rzeczone 1,5 tys. osób miało nie skarżyć się na to, ile pieniędzy oddaje przy dziedziczeniu instrumentów finansowych bankowi.

Wszystko to przekłada się na stan rzeczy, w którym państwowe obligacje, które co do zasady powinny być instrumentem o największej stabilności gwarantowanej przez państwo , w PKO BP mogą przy dziedziczeniu stracić nawet 50 proc. wartości.

Nowe zasady zaczną obowiązywać już dziś – PKO BP wprowadziło nowy górny limit

W sprawie prowizji czy też opłat pobieranych przy dziedziczeniu instrumentów finansowych zwróciliśmy się z pytaniami do PKO BP. Dociekaliśmy przyczyny naliczania tak wysokich opłat, mechanizmu ich ustalania czy przychodów, jakie bank osiągnął z tego tytułu. Tych informacji co prawda jak dotąd nie otrzymaliśmy, ale i tak przynosimy dobre wieści:

Od dziś [20 stycznia 2025 r. – przyp. red.] opłata z tytułu przeniesienia własności Instrumentów finansowych (w tym obligacji) w wyniku postępowania spadkowego, na inny rachunek lub rejestr prowadzony przez Biuro Maklerskie PKO Banku Polskiego, wynosi nie więcej niż 5% wartości przenoszonych Instrumentów finansowych na rachunek spadkobiercy.

Poniekąd obowiązują więc dotychczasowe zasady – opłata w wys. 0,3 proc. wartości lub min. 50 zł. Jak jednak dowiedzieliśmy się od rzecznika PKO BP, wprowadzony został nowy limity wysokości opłaty – można ona stanowić nie więcej niż 5 proc.

Nadal mogą to więc być kwoty nieporównywalnie wyższe niż opłaty w Pekao . Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że w szczególnych przypadkach opłata mogła wynieść do 50 proc. wartości obligacji, zmiana jest diametralna.

Największa tajemnica rynku nieruchomości. Tak tłumaczą się nam deweloperzy
Biznes ma płeć? Oto najbardziej kobiece spółki giełdowe w Polsce
Obserwuj nas w
autor
Maciej Olanicki

Dziennikarz biznesinfo.pl. W przeszłości redaktor prowadzący dobreprogramy.pl, miesięcznika „IT Professional”, współpracownik Wirtualnej Polski i money.pl. Adres dla sygnalistów: olanicki@protonmail.com.
 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat