Bezpłatny podpis cyfrowy dla każdego? Nadchodzi eIDAS 2.0
Trwają prace nad eIDAS 2.0 – jednolitą, unijną tożsamością cyfrową. Aktualnie w wielu państwach Wspólnoty, także w Polsce, są one na etapie koncepcyjnym. Jednym z elementów finalnych ustaw, które zaimplementują w polskim prawie europejskie rozporządzenie, jest umożliwienie obywatelom bezpłatne wytworzenie podpisu kwalifikowanego.
eIDAS 2.0 – europejska cyfrowa tożsamość
Dzięki aplikacji mObywatel i Profilowi Zaufanemu możemy być zadowoleni z postępów w cyfryzacji adresowanych do zwykłych obywateli. Bezustannie są dodane nowe rodzaje dokumentów, którym można potwierdzać tożsamość czy uprawnienia zawodowe. Obowiązują one jednak tylko w Polsce. Wiele z państw UE nie dysponuje nawet zrębami podobnego systemu.
Ma się to zmienić dzięki eIDAS 2.0. Wprowadzony zostanie unijny standard, dzięki któremu dokumenty cyfrowe będą respektowane w całej UE . Dotyczy to nie tylko dowodów tożsamości, ale m.in. prawa jazdy.
Podpis cyfrowy dla każdego
eIDAS 2.0 zakłada, że wszyscy obywatele będą mieli zaoferowany przez państwa bezpłatny dostęp do wygenerowania podpisu elektronicznego – jednolitego dla całej Wspólnoty . Ma to dotyczyć także Polaków – choć dziś wielu autoryzacji możemy dokonywać dzięki Profilowi Zaufanemu, to jednak nie jest on respektowany w innych państwach. Ma to zmienić podpis cyfrowy.
W rozmowie z PAP kwestię tę poruszył wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka. Potwierdza on, że prace nad takim rozwiązaniem trwają. Są jednak na razie na etapie koncepcyjnym i nie sposób oczekiwać jeszcze żadnych konkretnych terminów. Wiemy natomiast, że bezpłatny dostęp do podpisów cyfrowych nie zostanie uruchomiony wcześniej niż po wprowadzeniu regulacji unijnych.
Polska przed innymi państwami UE
Uczestnictwo w programie cyfrowej tożsamości eIDAS 2.0, podobnie jak korzystanie z podpisu cyfrowego, będzie w całości dobrowolne. Nie może bowiem dochodzić do sytuacji, kiedy korzystanie z tradycyjnych metod miałoby skutki ograniczone w stosunku do cyfrowych odpowiedników.
Trudno jednak nie odnieść wrażenie, że w Polsce unijne regulacje są wtórne – wszak mamy już świetnie działającego mObywatela, który w wielu przypadkach eliminuje konieczność korzystania z podpisów kwalifikowanych, wyprzedzając unijne projekty.
Źródło: PAP