Bezrobocie w Polsce podskoczyło. W tym regionie jest najwyższe
Bezrobocie w Polsce wzrosło na początku roku, ale czy to powód do niepokoju? Dane pokazują, że sezonowe wahania mają duży wpływ na rynek pracy, jednak nie wszędzie sytuacja wygląda tak samo. Niektóre regiony odnotowały znaczący wzrost liczby bezrobotnych, podczas gdy dla innych, styczeń był łaskawszy. Tymczasem eksperci mają już prognozy na wiosnę. Czego się spodziewać w nadchodzących miesiącach i gdzie problem jest największy?
Początek roku przynosi złe wieści. Bezrobocie poszło w górę
Początek roku przyniósł wzrost bezrobocia w Polsce, co jest typowym zjawiskiem w miesiącach zimowych. Z najnowszych danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w styczniu 2025 r. liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyraźnie się zwiększyła w porównaniu do grudnia ubiegłego roku. Choć w skali roku sytuacja na rynku pracy wydaje się stabilna, eksperci zwracają uwagę na istotne zmiany w poszczególnych regionach oraz wpływ czynników sezonowych.
Setki tysięcy bez pracy. Porównanie do ubiegłego roku może zaskakiwać
Według szacunków resortu stopa bezrobocia rejestrowanego w styczniu wyniosła 5,4 proc., co oznacza wzrost o 0,3 punktu procentowego w porównaniu do grudnia 2024 r. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że w urzędach pracy zarejestrowano 838,7 tys. bezrobotnych – o 52,6 tys. osób więcej niż miesiąc wcześniej. Warto jednak zauważyć, że w porównaniu do stycznia 2024 r. liczba bezrobotnych wzrosła jedynie o 1,7 tys., co stanowi zaledwie 0,2 proc. różnicy rok do roku.
To sugeruje, że obecne zmiany są przede wszystkim efektem sezonowych wahań, a nie symptomem głębszych problemów na rynku pracy. Poziom bezrobocia różni się jednak w zależności od regionu. Gdzie zatem jest pod tym względem najgorzej? Okazuje się, że niechlubny lider nie ma sobie równych.
![bezrobocie](https://images.iberion.media/images/origin/smutek_3_fot_Pxhere_e03a075354.jpg)
Gdzie bezrobocie jest najwyższe? Jeden region na czele
Wzrost liczby bezrobotnych nie jest jednolity we wszystkich regionach kraju. Najniższą stopę bezrobocia odnotowano w województwie wielkopolskim (3,3 proc.), natomiast najwyższą w województwie podkarpackim (9,1 proc.). Szczególnie trudna sytuacja panuje w 43 powiatach dotkniętych klęską żywiołową w wyniku powodzi – tam liczba bezrobotnych wzrosła o 5,2 tys. osób, co oznacza dynamikę wzrostu na poziomie 7,3 proc. W pozostałych regionach wzrost ten był nieco mniejszy i wyniósł 6,6 proc. Dane te pokazują, że czynniki pogodowe mogą dodatkowo pogłębiać problemy związane z zatrudnieniem w określonych obszarach.
Główną przyczyną wzrostu liczby bezrobotnych w styczniu są zmiany sezonowe. Wiele branż – zwłaszcza budownictwo, rolnictwo oraz turystyka – w miesiącach zimowych znacząco ogranicza swoją aktywność, co skutkuje mniejszym zapotrzebowaniem na pracowników tymczasowych. To zjawisko powtarza się co roku, a dane historyczne wskazują, że wiosną sytuacja zwykle się poprawia. Eksperci przewidują, że stopa bezrobocia mogła osiągnąć szczyt w styczniu i lutym, a od marca powinna zacząć spadać. W optymistycznym scenariuszu latem może powrócić do poziomu 4,8–4,9 proc.