Bill Gates: dzięki sztucznej inteligencji większość z nas będzie pracować 3 dni w tygodniu
Automatyzacja pracy sprawia, że coraz głośniej mówi się o możliwości skrócenia 5-dniowego tygodnia pracy do 4 dni. Alternatywnie możliwa jest redukcja liczby godzin, jakie dziennie spędzamy na pracy. Według Billa Gatesa aktualne pomysły są jednak niedoszacowane. Według niego będziemy pracować jeszcze krócej.
Bill Gates o trzydniowym tygodniu pracy
Gates, który od wielu lat nie jest bezpośrednio zaangażowany w działalność Microsoftu, przyjął rolę mentora i lobbysty, który m.in. za sprawą filmu dokumentalnego Netfliksa stał się dla wielu interesującym głosem w rozmowach o tym, jak rozwój techniki wpływa na codzienne życie . Także na tak angażujący i ważny jego element, jak praca.
W ostatnim czasie założyciel Microsoftu był gościem podcastu „What Now?” autorstwa Trevora Noah. Wypowiadał się o wpływie rozwoju automatyzacji i robotyzacji na to, jak już w niedalekiej przyszłości, będzie wyglądać plan dnia przeciętnego człowieka.
Według Gatesa proponowany przez coraz większą liczbę stronnictw 4-dniowy tydzień pracy to i tak za dużo. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę bieżące tempo rozwoju techniki. Uważa on, że wkrótce większość ludzi będzie mogła pracować zaledwie 3 dni w tygodniu . Kluczowy ma być przede wszystkim wpływ rozwoju oprogramowania, które nazywamy dziś sztuczną inteligencją.
Uniwersalny dochód podstawowy motywuje
Gdy większość obawia się, że sztuczna inteligencje odbierze ludziom pracę, Gates dostrzega w tym szansę i pozytywną stronę – to, że ludzie będą mogli pracować coraz mniej, ma być dla nich lepsze. Gates już niejednokrotnie pozytywnie wypowiadał się o programach uniwersalnego dochodu podstawowego, który zamortyzowałby bezrobocie technologiczne.
Mając zapewnione pieniądze zarobione na zautomatyzowanej pracy, brak konieczności podejmowania jej przez ludzi byłby czymś inspirującym , co potwierdzają dotychczasowe badania nad UBI. Większość osób, które brały udział w dotychczasowych eksperymentach, m.in. w Finlandii, była skłonna do podjęcia edukacji, samorozwoju oraz zakładania własnych, innowacyjnych firm.
Dochód bezwarunkowy zapewniał im bezpieczeństwo i nie zniechęcał do pracy, wręcz przeciwnie – motywował do podejmowania działań , na których realizację nie mogliby sobie z wielu przyczyn pozwolić w tradycyjnej pracy etatowej.
Utopia zrównoważonej automatyzacji
Taki scenariusz maluje się optymistycznie. Zbyt optymistycznie, jeśli dopuścimy, że do szybkiej automatyzacji pracy dojdzie bez równoczesnego zbalansowania jej inicjatywami w rodzaju skróconego nawet do 3 dni tygodnia pracy czy dochodu podstawowego. Dotychczasowa praktyka pokazała, że po technicznych krokach milowych w automatyzacji pracownicy zbyt często byli pozostawiani sami sobie.