"Całkowity zakaz" zniknie? Polskę czeka nowe prawo
W Polsce mogą zajść ważne zmiany w prawie, które wpłyną na to, jakie treści reklamowe będą trafiały do konsumentów. Objęta rygorystycznym zakazem grupa podmiotów wkrótce ponownie może zyskać dostęp do mediów za sprawą skargi, jaka została wniesiona do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze niż tylko zmiany na rynku reklamowym. Wręcz przeciwnie, bezpośrednio lub pośrednio dotkną każdego obywatela.
TSUE przyjrzy się polskiemu prawu farmaceutycznemu
Serwis prawo.pl informuje o zaskarżeniu przez Komisję Europejską przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej obowiązującej w Polsce od 2012 roku ustawy o Prawo Farmaceutyczne. Zastrzeżenia wzbudził art. 94a ust. 1, który stanowi całkowity zakaz reklamowania w Polsce aptek , punktów aptecznych i ich działalności. Dokument wpłynął do TSUE już 13 marca br., jednak teraz wiadomo już, że w ministerstwie zdrowia trwają prekonsultacje nad zmianą prawa.
Prekonsultacje nie były jawne, przez co nie wiemy, w jakim stopniu i czy w ogóle resort zdrowia rozważa dopuszczenie aptek i punktów aptecznych do rynku reklamowego . Trudno jednak o bardziej rygorystyczny zakaz, niż ten, który aktualnie funkcjonuje w polskim prawie. Jedyną dopuszczalną formą informowania o działalności aptek są komunikaty o lokalizacjach i porach otwarcia, gdyż te według ustawy nie stanowią same w sobie reklamy.
Przykład z Czech: zakaz nie dla aptek, lecz dla leków
Możliwość reklamowania swoich usług może być pozytywnym impulsem na coraz bardziej zoligopolizowanym rynku aptecznym w Polsce . Coraz rzadziej napotkać można podmiot, który nie należy do jednej z ogromnych sieci zasilających kapitał spoza Polski. Zwłaszcza że nie brakuje przykładów całkowicie liberalnego podejścia do reklamowania aptek i to w naszym bezpośrednim sąsiedztwie - w Czechach nie obowiązuje zakaz, ale z pewnym warunkiem, który może mieć ogromne znaczenie na polskim rynku reklamowym.
Zobacz: Usługi farmaceutyczne bez kolejki. Skorzysta aż 15 grup
W Czechach obowiązuje bowiem ograniczenia w reklamowaniu nie aptek, lecz leków . Ponadto apteki nie mogą w swoich reklamować konkretnych produktów, a treści podlegają prawu konkurencji. W Polsce sytuacja - w ocenie wielu właśnie przez zakaz reklamowania aptek, co doprowadziło do zapaści niewielkich, lokalnych podmiotów - jest dokładnie odwrotna, a leki i suplementy stanowią ogromną część wszystkich pasm radiowych i telewizyjnych. Zjawisko występuje w takiej skali, że nagminnie zwraca uwagę obcokrajowców odwiedzających nasz kraj.
Ponad 1 mld zł na reklamy leków w polskich mediach
Faza prekonsultacji oznacza, że w razie podjęcia prac przez ministerstwo zdrowia nad liberalizacją prawa farmaceutycznego w obszarze reklamowania aptek czeka nas jeszcze cały proces legislacyjny. Nie brakuje jednak przykładów państw, w których mniej restrykcyjna polityka czy też proporcjonalne lub mieszane regulacje przynoszą pozytywne rezultaty. Nomen omen zdrową sytuacją z pewnością nie jest ta, w której od wielu lat firmy farmaceutyczne na reklamy leków wydają w Polsce kwartalnie ponad 1 mld zł , a właśnie na takie są szacunki Instytutu Monitorowania Mediów.
