Emerytury wzrosną, ale tylko o taką kwotę. Nie tego oczekiwali seniorzy w Polsce
Jedną z obietnic Donalda Tuska w kampanii wyborczej było wprowadzenie drugiej waloryzacji emerytur. Okazuje się jednak, że szanse na jej realizację maleją - i to bardzo szybko.
Inflacja a waloryzacja
Spadająca inflacja jest dobrą wiadomością dla większości Polaków. Oznacza to bowiem, że nie powinno już dochodzić do drastycznych podwyżek cen w sklepach, aczkolwiek na sam spadek cen trzeba będzie jeszcze poczekać.
Jak wskazuje serwis fakt.pl, tegoroczna inflacja ma wynieść wg prognozy centralnej 11,4 proc . Niestety, ale takie dane nie powodują zadowolenia wśród członków jednej grupy mieszkańców Polski: seniorów.
Nie ma dobrych wieści dla seniorów
Niższa inflacja oznacza bowiem niższy poziom waloryzacji emerytur . Według rządowych założeń, przyszłoroczna podwyżka miała wynieść 12,3 proc. - już niestety wiadomo, że będzie ona niższa. Według prognoz, faktyczna waloryzacja ma wynieść jedynie 11,4 proc.
Powyższe oznaczałoby, że minimalna emerytura wzrosłaby z obecnej kwoty 1588,44 zł brutto do 1769,52 zł brutto. Podobnie sytuacja wyglądałaby w przypadku 13. i 14. emerytury, których kwoty są równe minimalnej kwocie świadczenia emerytalnego.
Realizacji obietnicy nie będzie
Spadająca inflacja jest również złą wiadomością w kontekście obietnic złożonych przez Donalda Tuska w kampanii wyborczej. Jedną z nich było wprowadzenie drugiej waloryzacji emerytur w roku. Warunek jest jeden - inflacja musiałaby przekroczyć 5 proc. w ciągu pierwszych 6 miesięcy w roku.
Tymczasem według prognoz Narodowego Banku Polskiego, do progu waloryzacji zabraknie naprawdę niewiele. Przewidywany wskaźnik za pierwsze półrocze ma bowiem wynieść 4,7 proc . Także w przypadku podniesienia kwoty wolnej od podatku, Donald Tusk zaczyna się wycofywać ze złożonych obietnic - według jego wypowiedzi cytowanej przez fakt.pl, podwyżki kwoty wolnej do 60 tys. zł w ciągu pierwszych 100 dni rządu nie będzie. Powodem jest “przestrzeganie zasady roku podatkowego”.
źródło: fakt.pl