Czy to ostatnia zmiana czasu? Sygnał z rządu o możliwym końcu przestawiania zegarków
Już niebawem Polacy ponownie przestawią zegarki na czas zimowy, co wzbudza coraz więcej pytań o sensowność tej praktyki. Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka zapowiada, że rząd może podjąć decyzję o jej likwidacji. Jakie są możliwe scenariusze? Czy zmiana czasu na dobre przejdzie do historii?
Coraz bliżej do końca zmiany czasu?
Już za kilka tygodni, w nocy z 26 na 27 października, cofniemy zegarki o godzinę, przechodząc na czas zimowy. Ta rutynowa czynność od lat budzi dyskusje, a wielu Polaków zadaje sobie pytanie, czy konieczność przestawiania zegarków ma jeszcze jakiekolwiek uzasadnienie. Na ten temat wypowiedział się wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka, który w programie „Fakt Live” przyznał, że zmiana czasu przynosi więcej szkód niż pożytku. – Zmiana czasu jest nieefektywna i nie wpływa korzystnie ani na nasze samopoczucie, ani na gospodarkę – podkreślił Motyka.
PSL ponownie podnosi kwestię likwidacji zmiany czasu
W ostatnich latach Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) już dwukrotnie podejmowało próby wprowadzenia ustawy likwidującej zmianę czasu. Niestety, za każdym razem projekty te nie uzyskały poparcia w Sejmie. Teraz jednak temat wraca na agendę, a według zapowiedzi Motyki, koalicjanci rządowi zamierzają rozmawiać o możliwości wprowadzenia stałego czasu letniego.
– Po najbliższej zmianie czasu przyjdzie jeszcze jedna, na czas letni. I chcemy, by to ten czas był właściwy – zapowiedział wiceminister. Politycy mają więc „trochę czasu na dyskusję”, aby zdecydować, która opcja będzie najlepsza dla kraju. Motyka wskazał, że jednym z głównych argumentów za likwidacją zmiany czasu jest brak jej pozytywnego wpływu na gospodarkę oraz negatywne efekty zdrowotne, które powoduje u wielu osób.
Decyzja musi być europejska, ale czas nagli
Chociaż wprowadzenie stałego czasu musi być decyzją nie tylko krajową, ale także unijną , to Motyka wyraźnie podkreślił, że Polska jest gotowa na przyspieszenie procesu. – Naszym zdaniem należy to zrobić szybciej niż później. Na pewno bardziej w ciągu roku niż kilkunastu lat – zaznaczył wiceminister.
Prace nad harmonizacją czasu w Europie zostały opóźnione przez pandemię i wojnę na Ukrainie, jednak rozmowy na poziomie unijnym wciąż trwają. Likwidacja zmiany czasu miałaby jednak sens jedynie wtedy, gdy wszystkie kraje członkowskie UE przeszłyby na stały czas. Inaczej, różnice czasowe między krajami mogłyby wprowadzać chaos w międzynarodowych relacjach handlowych i biznesowych.
Czy Polska faktycznie zakończy tradycję przestawiania zegarków? Ostateczna decyzja wciąż nie zapadła, ale wydaje się, że dyskusja nad tym problemem przybiera na sile, a przyszłość zmiany czasu może wyglądać zupełnie inaczej niż przez ostatnie dziesięciolecia.