Dostałeś taką wiadomość? Absolutnie nie klikaj w link, oszuści atakują na Facebooku
Polscy użytkownicy Facebooka otrzymują wiadomości o tym, że ich działalności narusza regulamin świadczenia usługi. To nie pierwszy taki przypadek, lecz kolejna próba realizacja znanego już scenariusza. Widać w poprzednich falach ataku okazał się on na tyle skuteczny, że napastnicy podejmują kolejne próby.
Polscy użytkownicy Facebook na celowniku
Zgłoszenia o kampanii otrzymała między innymi gorzowska Eska, choć oczywiście działalność oszustów może się rozlewać po całej Polsce , jak to było w poprzednich jej odsłonach. Jej skuteczność jest o tyle zaskakująca, że w wiadomość jest adresowana przede wszystkim do osób, które mają na Facebooku uprawnienia do administracji stronami. Oto jej treść:
Administrator. Twoje konto zostanie dezaktywowane. Dzieje się tak dlatego, że Twoja strona lub aktywność na stronie jest niezgodna z naszymi warunkami użytkowania. Jeśli uwazasz, że dezaktywacja tego konta była pomyłką, oto kilka kroków jak poprosić o ochronę. Te kroki należy wykonać w ciągu kilku minut, aby zapobiec trwałemu usunięciu konta. Zweryfikuj swoje konto tutaj…
Oczywiście w dalszej części pojawia się skrócony link, który prowadzić może dokąd tylko zażyczą sobie oszuści. Najczęściej są to strony, na których z użyciem wizerunku podmiotów cieszących się rozpoznawalności i wzbudzających zaufanie (m.in. urzędy, służby, politycy, celebryci) wyłudzane są wrażliwe dane. W tym przypadku atakujący podszywają się pod samą administrację Facebooka .
Strach silniejszy niż zdrowy rozsądek
Jak wspomniano, w teorii na oszustwo powinni się nabierać tylko ci, którzy prowadzą na Facebooku – jej punktem wyjścia jest przecież naruszenie regulaminu przez treść opublikowaną na fanpage’u. Takich osób jest przecież rzędy wielkości mniej niż zwyczajnych użytkowników. Mimo to takie środki mogą okazać się skuteczne zwłaszcza wśród mniej doświadczonych użytkowników.
W praktyce trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że sama informacja o dezaktywacji i niezgodności z warunkami świadczenia usług może wśród części internautów wywołać emocje skłaniające do pośpiechu i przyćmiewające zdrowy rozsądek . Tyle wystarczy, by w krytycznym momencie, jakim jest decyzja o kliknięciu linka lub zignorowaniu wiadomości podjąć złą decyzję.
Jak się zabezpieczyć?
Każdorazowo w przypadku takich kampanii pojawiają się pytania dotyczące środków ostrożności. Tym razem dla większości użytkowników są one banalne – wystarczy zadać sobie pytanie, czy prowadzi się jakąś stronę na Facebooku. Jeśli nie, sprawa jest oczywista.
Administratorzy stron w większości zapewne zdają sobie sprawę, że Facebook kontaktuje się przede wszystkim za pośrednictwem odpowiednio standaryzowanych komunikatów, o których powiadomienia otrzymuje się także drogą mailową. Jeśli widać, że mamy do czynienia ze zwykłą wiadomością, która w dodatku zawiera link wyprowadzający nas z serwisu , wówczas należy bezwzględnie ją zignorować i zgłosić sprawę prawdziwej administracji.
Źródło: eska.pl