Emerytura po śmierci współmałżonka nie przepada. Jak ją przejąć i ile wynosi?

Renta rodzinna

Po śmierci współmałżonka, Zakład Ubezpieczeń Społecznych daje żyjącej wdowie lub wdowcowi wybór dotyczący otrzymywanego świadczenia. Jak podaje serwis superbiz.se.pl, żyjący małżonek może kontynuować pobieranie swojej emerytury , lub też przejąć świadczenie zmarłego.

Wybór tej drugiej opcji nazywa się rentą rodzinną. Aby ją otrzymać, potrzebne jest złożenie odpowiedniego wniosku do właściwego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jest to na tyle przydatna możliwość, że pozwala na podniesienie otrzymywanych kwot pieniędzy, jeżeli emerytura małżonka była wyższa od świadczenia danej osoby.

Są haczyki

Dokonanie wyboru na rzecz renty rodzinnej wiąże się jednak z pewnymi nieprzyjemnymi konsekwencjami. Przede wszystkim, oznacza to rezygnację z własnej emerytury - można bowiem otrzymywać tylko jedno świadczenie.

Jednocześnie, wybranie renty rodzinnej nie oznacza , że przejmie się emeryturę małżonka w pełnej kwocie. Nie bez powodu jest to “renta” - wysokość świadczenia jest bowiem równa 85 proc. emerytury współmałżonka.

Trzeba spełnić warunki

Okazuje się jednak, że nie wszystko jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Prawo do renty rodzinnej jest możliwe, jeżeli odpowiednie warunki spełnili obaj małżonkowie. W przypadku zmarłego , musiał on mieć ustalone prawo do emerytury, emerytury pomostowej lub renty z tytułu niezdolności do pracy, bądź pobierał świadczenie przedemerytalne, zasiłek przedemerytalny lub świadczenie kompensacyjne dla nauczycieli.

Z kolei wdowa lub wdowiec ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli ma min. 50 lat bądź jest niezdolny do pracy. Dodatkową opcją jest także wychowywanie dzieci, rodzeństwa bądź wnuków, które mają poniżej 18 lat (jeżeli się uczą) i posiadają uprawnienia do renty rodzinnej.

źródło: superbiz.se.pl