BiznesINFO.pl Technologie Jaka piękna katastrofa: NFT, fintechowa nadzieja na nową cyfrową własność, umiera na naszych oczach
BiznesINFO.pl

Jaka piękna katastrofa: NFT, fintechowa nadzieja na nową cyfrową własność, umiera na naszych oczach

21 września 2023
Autor tekstu: Maciej Olanicki

Branża tech przyzwyczaiła nas do tego, że tylko część innowacji dysponuje na tyle dużym potencjałem, by przetrwać próbę czasu, co szczególnie widoczne jest w gałęzi fintech. Ile to już razy słyszeliśmy o rewolucjach w globalnym systemie finansowym, który jednak pozostaje na nie wyjątkowo odporny. Jednym z ostatnich dużych tzw. buzzwordów było NFT. Tutaj, jak się właśnie przekonujemy, „innowacja” zestarzała się wyjątkowo niekorzystnie.

Czym jest, a w zasadzie było, NFT?

NFT, czyli niewymienne tokeny, miały być nowym cyfrowym podejściem do własności . Punktem wyjścia może być utwór, dzieło kultury np. obrazek, ale nie brakowało prób tokenizacji rzeczy tak trudno mierzalnych jak marka osobista. Po zakupie tokenu, czyli unikatowemu fragmentowi dzieła, o czym informacja zostawała zapisywana do bazy w postaci łańcucha blokowego, posiadacz miał się stawać współposiadaczem dzieła.

Tokenów, także tych niewymienialnych, nie należy mylić z kryptowalutami. NFT jest bowiem niepodzielne, dokładnie odwrotnie niż krypto. Ponadto nie ma także ścisłego związku pomiędzy samym dziełem i tokenem, gdyż token stanowi jedynie reprezentację części dzieła, a nie jego faktyczny fragment . Nie ma to także żadnego związku z przekazaniem praw autorskich, gdyż NFT nie mają z nimi nic wspólnego, zaś jeśli twórca dzieła chce przekazać część praw, to i tak jest do tego potrzebna zwykła umowa.

Niemal 40 tys. Polaków pobiegnie w szczytnym celu. Za udział otrzymają coś bardzo nietypowego

Niewymienne tokeny w praktyce

Tak mgliste definicje i zastosowania od początku wzbudzały wątpliwości osób odpornych na wspomniane fintechowe buzzwordy. To jednak nie przeszkadzało, by przez chwilę NFT produkowali wszyscy : zaczęły one trafiać do gier komputerowych, próbowano je sprzedawać jako fragmenty dzieł sztuki, stały się także składową innego buzzwordu, czyli facebookowego Metaversum, w które nie wierzy już chyba nawet sam Mark Zuckerberg.

W praktyce NFT można porównać w zasadzie wyłącznie do przedmiotów kolekcjonerskich ze względu na ich wyjątkowość, unikatowość. Nie ma dwóch takich samych NFT, co sprawia, że można nimi handlować podobnie jak innymi rzadkimi przedmiotami. W zasadzie tylko w takich zastosowaniach niewymienne tokeny mogą cokolwiek zyskać na wartości. Mogą, ale nie muszą. No właśnie, nie muszą.

Z NFT wyparowały miliardy dolarów

Giełdy NFT, których administracje jeszcze przed dwoma laty przekonywały, że są warte setki miliony dolarów, dziś są puste – do takich wniosków doszli analitycy firmy dappGambl, która działa w branży gier losowych z użyciem kryptowalut. Zwracają oni uwagę, że w szczytowym momencie zainteresowania NFT, gdy do zakupu tokenów reprezentujących np. fragment obrazka małpy zachęcali celebryci o globalnej rozpoznawalności (rzecz jasna godnie za to opłacani), miesięczny obrót wynosił nawet 2,8 mld dolarów. To się jednak zmieniło.

Według dappGambl w lipcu tego roku tygodniowy obrót wynosił średnio 80 mln dolarów, czyli zaledwie 3% szczytowych wartości. To nadal niemała kwota, jeśli jednak pomyśli się o globalnej skali transakcji, zarówno w wymiarze liczby przeprowadzonych transakcji, jak i ich wartości, to wnioski nasuwają się same i dochodzi do nich także dappGambl – NFT jest martwe . I nie chodzi tu tylko o ruch na giełdzie niewymiennych tokenów (ten mógł oczywiście zmaleć po wstępnym boomie), ale też o wartość już zgromadzonych NFT.

dappGambl na podstawie danych pochodzących z narzędzi analitycznych NFT Scan i CoinMarketCap szacuje, że 95% wszystkich cyfrowych przedmiotów kolekcjonerskich jest całkowicie bezwartościowych . Ponadto ponad 73,6 tys. z 69,8 tys. kolekcji NFT ma zerową kapitalizację rynkową. Oznacza to, że na świecie jest ok. 23 mln osób, które być może są przeświadczone o tym, że ich kolekcjonerskie cyfrowe obiekty są warte tyle, za ile zostało zakupione, a tymczasem ich wartość to okrągłe zero.

Zimny prysznic

Historię wzlotu i nijak niezamortyzowanego upadku najlepiej podsumowują autorzy badań: „Ta beznadziejna sytuacja powinna służyć jako otrzeźwiająca kontrola euforii, która często otaczała przestrzeń NFT. Wśród opowieści o cyfrowych dziełach sztuki sprzedających się za miliony i historiach sukcesu z dnia na dzień, łatwo jest przeoczyć fakt, że rynek jest pełen pułapek i potencjalnych strat”.

Z kasy parafii zniknął milion złotych. Aresztowano księdza. Pieniądze zainwestował w bitcoiny
Obserwuj nas w
autor
Maciej Olanicki

Dziennikarz biznesinfo.pl. W przeszłości redaktor prowadzący dobreprogramy.pl, miesięcznika „IT Professional”, współpracownik Wirtualnej Polski. Adres dla sygnalistów: olanicki@protonmail.com.
 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat