Koniec unikania mandatów z fotoradarów. Kierowcy nie będą zadowoleni
Nadchodzący nowy rok przyniesie na drogach istotne zmiany, o których kierowcy muszą już teraz wiedzieć. Ministerstwo Infrastruktury zamierza przemodelować egzekwowanie mandatów z fotoradarów. Udowadnianie zbyt szybkiej jazdy będzie wyglądało zupełnie inaczej niż dotychczas. Organizacje pracodawców i przewoźników mają pewne obawy.
Mandaty z fotoradarów. Polaków czekają duże zmiany
Kierowcom niejednokrotnie udawało się uniknąć mandatu za szybką jazdę . Już niedługo przestanie to być takie łatwe. Propozycja zmian w egzekwowaniu kar finansowych z fotoradarów pojawiła się w grudniu. Jak podaje portal Money.pl, z przeprowadzonego spotkania w Ministerstwie Infrastruktury spotkania wynika, że kierowcy mają się czego obawiać.
Obecnie w przypadku mandatów z fotoradaru Generalna Inspekcja Transportu Drogowego prowadzi postępowanie, które ma na celu ustalenia sprawcy. To właśnie na tej instytucji spoczywa obowiązek udowodnienia, że właścicielowi samochodu należy się mandat za przekroczenie prędkości. Teraz ma się to zmienić. O co dokładnie chodzi? Już wyjaśniamy.
Kierowcy muszą mieć się na baczności. Trudniej będzie uniknąć mandatu
Propozycja zmian zakłada przeniesienie odpowiedzialności z GITD na właścicieli aut , którym fotoradar zrobił zdjęcie . Wówczas nie kierowca, a właśnie główny właściciel będzie musiał wskazać winnego zbyt szybkiej jazdy, np. w sytuacji, kiedy właściciel firmy kurierskiej użyczy samochód swojemu pracownikowi, a później ten złamie przepisy. Ministerstwo ma nadzieję, że w ten sposób trudniej będzie kierowcom uniknąć kary pieniężnej .
“W MI został już opracowany wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu, projekt ustawy i Oceny Skutków Regulacji . W najbliższym czasie prześlemy wniosek do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i po uzyskaniu wpisu rozpoczną się prace legislacyjne. Zmiana przepisów może być uchwalona w 2025 r.” - przekazała serwisowi money.pl Anna Szumańska, rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury.
Co z firmami transportowymi? Nowelizacja dot. mandatów może poważnie namieszać
Nowelizacja wzbudza jednak pewne obawy wśród organizacji pracodawców i przewoźników . Choć wydaje się być słuszna, co z resztą przyznał w rozmowie z Money.pl Maciej Wroński prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska , to pojawia się jedno “ale”.
Zdaniem Macieja Wrońskiego, ważne jest, by z kolei udowodnienie, że to nie właściciel pojazdu kierował , było łatwe. Ma obawy przed tym, w jaki sposób miałoby wyglądać wskazanie winnego w przypadku, gdy właściciel użyczył auta . Istotna jest też kwestia przewożenia np. ciężarnej kobiety do szpitala i wówczas łamanie przepisów dot. szybkiej jazdy . Pytań wciąż przybywa. Nie wiadomo na razie, jaką dokładnie karę będą otrzymywać właściciele pojazdów i czy zmiany, zamiast ułatwić, niczego nie utrudnią.