Kupujesz na Temu? UOKiK postawił serwisowi poważne zarzuty
Temu, chińska aplikacja zakupowa, przebojem wdarła się na polski rynek i pod względem popularności, wraz z AliExpress, ustępuję już tylko Allegro. Tempo zdobywania udziałów w rynku przez chiński e-commerce może przyprawiać o zawrót głowy, jednak ekspansja nie zawsze przebiega zgodnie z lokalnym prawem. UOKiK postawił Temu poważne zarzuty zaniedbań na polskim rynku.
Sukces serwisów e-commerce z Chin pod lupą polskich władz
Polskie władze nie od dziś przyglądają się chińskim sklepom internetowym, które w Polsce miały znaleźć już 21 mln klientów. W maju informowaliśmy o komunikacie ministerstwa rozwoju i technologii, które dopatrzyły się w praktykach zarówno Temu, jak i Shein “wielopoziomowych naruszeń przepisów” . Podnoszono wówczas kwestię braku zgodności sklepów z europejską dyrektywą Omnibus stanowiącą m.in. o jawności historii zmian cen. Temu mogło stosować niezgodne z prawem i prawdą praktyki informowania o fikcyjnych obniżkach cen i wyprzedażach.
Uwagę resortu zwróciły także zaniedbania informacyjne. Już w maju zauważono, że kupując na Temu , Polacy w zasadzie nie mają możliwości prostego pozyskania informacji o sprzedawcy , nie wiedza od kogo kupują. Chiński e-commerce zawodzi w przekazywaniu informacji, czy produkty sprzedawane są przez samą spółkę, czy też przez partnerów. To utrudnia czy wręcz uniemożliwia korzystanie z prawa do zwrotów, czy obsługi gwarancyjnej. Ponadto sprzedawcy mają stosować greenwashing i wiele innych praktyk, dzięki którym produkty mają wydawać się bardziej atrakcyjne, niż można tego dowieść.
Zobacz też: Posłanka Lewicy znalazła lukę w prawie. Pracownicy mogą dostać 500 zł
UOKiK przedstawił zarzuty Temu. “Będziemy stale weryfikować i egzekwować”
Działalność chińskich serwisów e-commerce była analizowana nie tylko przez rząd, ale też przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jego prezes Tomasz Chróstny poinformował właśnie, że zgromadzono na tyle dużo p rzykładów nadużyć ze strony Temu , by postawić spółce zarzuty . UOKiK zwrócił uwagę przede wszystkim na wspomniane uchybienia w obowiązkach informacyjnych. Przez to klienci nie wiedzą, czy zawierają umowę z przedsiębiorcą, czy osobą fizyczną, ani jaki jest podział obowiązków. Problem przedstawia prezes UOKiK:
Z kim zawieramy umowę, do kogo wysłać zwracany towar, do kogo kierować reklamację – te informacje jako konsumenci powinniśmy otrzymywać zanim podejmiemy decyzję o zakupie przez internet. Powinniśmy też wiedzieć kiedy dokładnie zawieramy umowę. Ten moment jest ważny w szczególności przy podejmowaniu decyzji zakupowych w sieci. Tylko pełne i jasne przedstawienie tych kwestii pozwala na bezpieczne korzystanie z e-commerce. Będziemy stale weryfikować i egzekwować prawidłowe realizowanie obowiązku informacyjnego przez przedsiębiorców.
W praktyce, aby dotrzeć do informacji o sprzedawcach, konieczne jest kilkukrotne przejście z jednego widoku do kolejnego, a same dane często są wyświetlane w języku chińskim . Uchybień dopatrzono się także w samym interfejsie ofert, a konkretniej w przycisku pozwalającym na finalizację zamówienia. Według UOKiK jego treść “Złóż zamówienie” nie jest wystarczająca, jeśli w ten sposób zobowiązujemy się już do złożenia zamówienia z obowiązkiem zapłaty.
Równolegle UOKiK prowadzi kolejne postępowania
Temu nie zarejestrowało spółki w Polsce. Jak w przypadku wielu innych firm świadczących swoje usługi w internecie, podmiot został zarejestrowany w Irlandii, gdzie spółki technologiczne mogą liczyć na liczne przywileje. Nie wpływa to jednak na jurysdykcję i UOKiK mógł postawić zarzuty spółce Whaleco Technology Limited z siedzibą w Dublinie należącej rzecz jasna do Temu.
Jeśli zarzuty UOKiK się potwierdzą, wówczas Whaleco może zostać ukarane grzywną w wys. 10 proc. obrotu za każdą zakwestionowaną praktykę . Zwróćmy uwagę, że Whaleco, a nie samo Temu, a zatem spółka, która świadczy usługi Temu w wielu państwach Europy, ale nie globalnie. Prezes UOKiK już zapowiedział, że równolegle do postawionych zarzutów trwa postępowanie w sprawie innych praktyk stosowanych przez Temu, które mogą się okazać niezgodne z polskim prawem. Chodzi m.in. o wspomniany już sposób prezentowania cen (naruszenie Omnibus) oraz inne informacje przedstawiane klientom.