BiznesINFO.pl Eko "Likwidator" Tuska. Tak chcą rozbić ostatnie gniazdo PiS - kosztem wyższych rachunków
Fot. Adam Burakowski/East News

"Likwidator" Tuska. Tak chcą rozbić ostatnie gniazdo PiS - kosztem wyższych rachunków

9 grudnia 2024
Autor tekstu: Maciej Olanicki

Przyszłość jednego z kluczowych organów państwowych stoi pod znakiem zapytania. Winna ma być organizacyjna niewydolność podczas wrześniowych powodzi, ale przyczyn jest więcej. Podmiot zatrudnia aktualnie ponad 6,5 tys. osób, a jego likwidacja może poskutkować podwyżkami cen.

Początek końca Wód Polskich. Kierwiński: "Czeka nas poważna dyskusja"

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister Marcin Kierwiński, odpowiedzialny za zarządzanie kryzysem na terenach zalanych we wrześniu przez powodzie, jednoznacznie krytycznie odniósł się do działalności Wód Polskich . Zderzenie z realnym zagrożeniem miało ujawnić braki operacyjne i nieprzystosowanie przerośniętej w opinii Kierwińskiego struktury do potrzeb i realiów.

Nie zabrakło oskarżeń pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, które miało obsadzić Wody Polskie lojalnymi pracownikami, co ma skutkować deficytami merytorycznymi.

"Czeka nas poważna dyskusja nad przyszłością tej struktury" - twierdzi Kierwiński .

Rząd wymusi oszczędzanie wody. Ceny poszybują w górę

Kierwiński rzuca oskarżeniami, ale tło decyzji o likwidacji Wód Polskich jest inne

Bezpośrednią przyczyną mają być błędy popełnione przez Wody Polskie podczas powodzi , a w zasadzie bierność organu i inercja w podejmowaniu decyzji, która wynikać ma z błędnej struktury. Minister jest także zdania, że katastrofa miałaby inny przebieg, gdyby nie błędy popełnione w Wodach Polskich . Rzuca przy tym bardzo poważne oskarżenia, które - jeśli są uzasadnione - powinny trafić do prokuratury:

Sytuacja w Stroniu Śląskim, w Lądku-Zdroju, w gminie Kłodzko wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby tama wytrzymała napór wody. Za te uszkodzenia obciążam politycznie PiS, który będąc u władzy, nie robił nic, by tamę porządnie konserwować. Nie było też, jak widać, odpowiedniego nadzoru podczas prowadzenia prac.

Wszystkie te czynniki według Kierwińskiego składają się na obraz instytucji, która wymaga już nawet nie naprawy, lecz likwidacji . Obciążeniem mają być bowiem kadry PiS obsadzające stanowiska w Wodach Polskich. Nie jest to jednak jedyna w ostatnim czasie wypowiedź polityka koalicji, która wskazuje, że dni Wód Polskich mogą być policzone. Inny rządowy minister przypomina problem z początku roku.

Należy spodziewać się podwyżek cen wody

W rozmowie z Polskim Radiem kwestię Wód Polskich poruszył także minister infrastruktury Przemysław Koperski . Uważa on za nadrzędną potrzebę, aby decyzyjność o cenach wody w gospodarstwach domowych i przedsiębiorstwach odebrać Wodom Polskim i przywrócić gminom :

To, co się stało w roku 2017, kiedy przeprowadzano tę reformę i stworzono Wody Polskie, ta reforma nie była przeprowadzona po prostu dobrze. Dzisiaj konieczna jest zmiana. (...) Wiemy również, że w poprzednich latach instrumentalnie traktowano kwestię taryf za wodę, w niektórych samorządach prowadząc ten dialog, a niektóre wręcz doprowadzając do bardzo trudnej sytuacji finansowej.

Słowem - Wody Polskie ustalały niskie taryfy, by przypodobać się wyborcom, a samorządy musiały do tego dopłacać . Przywrócenie kompetencji gminom w tym zakresie oznacza więc urealnienie taryf, a w praktyce - podwyżkę cen .

Problem był sygnalizowany także podczas 16. Kongresu Gospodarczego. W rozmowie z BiznesINFO prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński odniósł się do pierwszej propozycji rządowej ustawy, która przewidywała nie całkowite zlikwidowanie Wód Polskich, ale ograniczenie ich roli do swoistego “bezpiecznika” . Kompetencja ustalania cen taryfowych wróciłaby do samorządu, ale jeśli ten zdecyduje się na podwyżki powyżej 15 proc. - wtedy wkroczą Wody Polskie.

Taki zewnętrzny podmiot powinien mieć możliwość oceny, powiedzenia mieszkańcom: te ceny są nierzetelne, bezsensowne. Ale z drugiej strony taki “bezpiecznik” przy np. realiach inflacji jest rzeczą jakąś chorą. Nie można w ten sposób zabezpieczać taryf, nie wiemy, jakie będą ceny energii, koszty pracy, ceny wody. Przecież my musimy wodę kupować od zewnętrznego podmiotu. Myślę, że mają mieć prawo oceniać i mieć wgląd.

Coraz bardziej realna staje się wizja całkowitej likwidacji Wód Polskich i przywrócenie porządku prawnego do stanu sprzed 2017 r. Wówczas to samorządy będą decydować o taryfach zgodnie z ponoszonymi kosztami, w których zmienną jest zysk prywatnego przedsiębiorstwa dostarczającego wodę. A tam, gdzie pojawia się kwestia komercyjnego zysku, tam można spodziewać się podwyżek .

EEC 2024: Prezydent Sosnowca mocno o systemie ustalania cen wody
Przegapili szansę na uratowanie terenów przed powodzią? Państwowa spółka ma się z czego tłumaczyć
Obserwuj nas w
autor
Maciej Olanicki

Dziennikarz biznesinfo.pl. W przeszłości redaktor prowadzący dobreprogramy.pl, miesięcznika „IT Professional”, współpracownik Wirtualnej Polski i money.pl. Adres dla sygnalistów: olanicki@protonmail.com.
 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat