BiznesINFO.pl Polska i Świat List nie dotarł do adresatki, chcieli odłączyć jej gaz. Poczta Polska ma poważny problem
Fot. Marek BAZAK/East News

List nie dotarł do adresatki, chcieli odłączyć jej gaz. Poczta Polska ma poważny problem

19 marca 2025
Autor tekstu: Julia Bogucka

O problemach Poczty Polskiej można mówić wiele. Otwarte półtora roku temu centrum logistyczne miało kłopoty z poprawnym funkcjonowaniem, a niedawno zapowiedziane zwolnienia grupowe zostały wstrzymane po kilku miesiącach. Mimo prób doprowadzenia do transformacji w spółce społeczeństwo wciąż doświadcza wielu trudności. Listy nie docierają do adresatów, to nie jednostkowy przypadek.

Poczta Polska zmieniła decyzję ws. zwolnień grupowych

Jeszcze pod koniec 2024 roku media obiegła informacja o zwolnieniach grupowych w państwowej spółce, które miały być odpowiedzią na trudną sytuację finansową firmy powodowaną przez ponad 300 mln złotych straty , a także być częścią jej wielkiej transformacji. Zapowiedziano Program Dobrowolnych Odejść, szacowano, że z pracą pożegna się około 8,5 tysiąca osób .

W ramach PDO pracownicy opuszczający firmę mogli liczyć na równowartość 12-miesięcznych pensji oraz możliwość natychmiastowego podjęcia innej pracy . W listopadzie ofertę odejścia otrzymało 707 osób, z czego przyjęło ją 73 proc. Do marca programem objęto już 5 tys. pracowników. Na początku trwającego miesiąca Poczta Polska zapowiedziała jego “czasowe zamrożenie” , ale nie wyklucza kolejnych zwolnień w przyszłości .

Na chwilę obecną Poczta nie zapowiada zwolnień masowych, poinformowała jednak, że taki scenariusz jest możliwy w przyszłości. Wypowiedzenia mają otrzymać osoby, które “nie przyjęły oferty” związanej z Programem Dobrowolnych Odejść. Kolejne decyzje w sprawie “ewentualnej optymalizacji zatrudnienia” mają zostać podjęte jesienią - przekazała spółka w komunikacie.

Poruszono również temat nowego sposobu wynagradzania pracowników, co spotkało się z negatywną opinią związków zawodowych . Natychmiast pojawiła się reakcja, stwierdzono, że to "kolejny dowód na lekceważenie Pracowników, naszych postulatów i wniosków”. Spółka miała nie wziąć pod uwagę żadnych postulatów oraz wycofać się z zapowiedzi przepisów przejściowych dot. nagród jubileuszowych i kwot dodatków inkasenckich/konwojenckich . To dopiero początek problemów Poczty Polskiej, których efekty zaczęło odczuwać również społeczeństwo.

Ponad 6 milionów Polaków źle złożyło PIT. Ten błąd będzie kosztowny dla każdego podatnika
Dodatek mieszkaniowy 2025: Na nowych zasadach nie potrzebujesz nawet własnej nieruchomości. 380 zł od ręki

W tym terminie list powinien trafić do skrzynki

Pod względem tempa docierania przesyłek za pośrednictwem Poczty Polskiej nie było kolorowo od lat, jednak wytyczne w kontekście terminu ich dostarczania są niezmienne . Według informacji umieszczonych na stronie internetowej spółki list polecony ekonomiczny powinien znaleźć się na miejscu w przeciągu pięciu dni roboczych, priorytetowy zaś — trzech dni roboczych . Jeśli nadamy list po godzinie 15, przewidywany termin jest wydłużany o jeden dzień. Zastrzeżono jednak, że przewidywane terminy realizacji usługi nie stanowią gwarantowanych terminów doręczenia .

Doświadczenia społeczeństwa związane z usługami Poczty Polskiej są bardzo różne, wiele osób skarży się jednak, że proces dostarczania przesyłek jest bardzo powolny . Pomóc w tym miało otwarcie w listopadzie 2023 roku nowego centrum logistycznego. Opisywano wówczas, że nowoczesny sorter mógł automatycznie rozdzielać nawet 15 tys. paczek na godzinę , a jednorazowo obsługiwane miało być nawet 60 kurierskich furgonetek.

Sortownia.jpg
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Jak się jednak okazało, to rozwiązanie wcale nie ułatwiło pracy firmy, o czym dowiedzieliśmy się w 10 czerwca 2024 roku . Wszystko przez brak pracowników na miejscu, a spółka określiła wówczas sytuację jako krytyczną. Na ten moment trudno powiedzieć, jak sytuacja wygląda w tym momencie, podobne problemy występują jednak również na innych szczeblach Poczty Polskiej . Jedna z mieszkanek podwarszawskiego Płochocina odczuła je na własnej skórze.

Zobacz: Kiedy zmiana czasu 2025? W tym roku jeden szczegół jest kluczowy

Poczta Polska nie dostarcza listów, jest stanowisko

Mieszkanka leżącego w gminie Ożarów Mazowiecki Płochocina poinformowała Kontakt24, że w jej rejonie od nawet dwóch miesięcy nikt nie roznosi listów, które są przesyłane za pośrednictwem Poczty Polskiej . Jak podkreśliła w komunikacie, nigdy nie mogła liczyć na wizytę listonosza każdego dnia, ale tak źle jak teraz, nie było jeszcze nigdy .

W czwartek 13 marca zaniepokojona brakiem przesyłek kobieta samodzielnie udała się do placówki w Ożarowie Mazowieckim, aby sprawdzić, czy coś na nią nie czeka . Nie tylko ona wpadła na taki pomysł.

Stałam w kolejce 2,5 godziny. Kolejka była ogromna. Spotkałam również inne osoby z Płochocina. Kiedy nadeszła moja kolej, okazało się, że czekają na mnie dwa listy polecone. Jeden z nich był z 4 lutego i dotyczył płatności za gaz - mówiła pani Maria.

Oznacza to, że przynajmniej jeden z listów poleconych najprawdopodobniej zalegał w placówce Poczty Polskiej około miesiąca, nikt jednak nie dostarczył go do adresatki . Przesyłka od dostawcy gazu dotyczyła omyłkowej wpłaty na zły numer bankowy i potrzeby wyjaśnienia tego problemu. Ze względu na długi brak odpowiedzi miały zostać podjęte decyzje .

Po otrzymaniu listu zadzwoniłam do gazowni. Okazało się, że już mieli w planach odłączyć mi gaz. Oczywiście błąd w płatności, to moja wina, ale powinnam ten list otrzymać wcześniej - podkreśliła.

Placówka Poczty.jpg
Fot. Marek BAZAK/East News

Redakcja TVN24 postanowiła skontaktować się z Pocztą Polską i poprosić o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Jak się okazuje i tutaj problemem były między innymi braki kadrowe, z którymi spółka do tej pory sobie nie poradziła . Kłopoty określono jednak jako “przejściowe”.

Jedną z przyczyn mających wpływ na terminowość doręczania korespondencji była trudna sytuacja kadrowa w tej placówce, spowodowana absencją chorobowo-urlopową pracowników służby doręczeń, a także brakiem kandydatów do pracy w rejonach doręczeń. Dodatkowo w lutym placówka otrzymywała do doręczenia znacznie zwiększony wolumen przesyłek rejestrowanych oraz nierejestrowanych nadanych przez masowych nadawców - tłumaczyli przedstawiciele Poczty Polskiej dla TVN24.

Biuro prasowe spółki uspokajało, że sytuacja w Płochocinie już zaczęła się stabilizować, a mieszkańcy nie powinni doświadczać kolejnych problemów z dostarczaniem przesyłek . Podobne sytuacje mają jednak miejsce w innych miejscach kraju. W programie UWAGA! TVN przedstawiono między innymi historię mężczyzny, który list nadany w kwietniu 2024 roku odebrał samodzielnie dopiero w lipcu tego samego roku . Na skutek tych opóźnień miał stracić pieniądze. Wiele wskazuje na to, że problemy Poczty Polskiej w związku z planowaną transformacją i kłopotami kadrowymi mogą jeszcze trochę potrwać.

UE zakaże składnika naszych ubrań. Branża modowa już przemówiła: w sklepach szykuje się przewrót
Bez kodu QR śmieci nie wyrzucisz. Wszyscy mieszkańcy muszą się podporządkować
Obserwuj nas w
autor
Julia Bogucka

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Żywo zainteresowana polską polityką oraz mechanizmami zarządzającymi mediami społecznościowymi. Fanka gier komputerowych i malarstwa amatorskiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat