Najpierw alko-tubki, teraz to. Tajemniczy dokument w Sejmie - ktoś chce zakazać sprzedaży gum
Gumy do żucia wzbudzają… coraz większe emocje. Podobnie jak niedawne "alko-tubki", produkt trafia na celownik ekspertów i ustawodawców. Sprawa wydaje się bardziej skomplikowana, niż można przypuszczać.
Gumy papierosowe – niewinna zabawa czy wstęp do nałogu?
W sprzedaży od lat dostępne są gumy do żucia w kształcie papierosów . Ich charakterystyczna forma budzi kontrowersje, szczególnie w kontekście ich przeznaczenia – są reklamowane jako produkt dla dzieci. Autor petycji złożonej do Sejmu zwraca uwagę na szkodliwe skutki takich produktów.
Gumy te mają nie tylko kształt papierosów, ale również funkcję ‘puszczania dymka’. Dzięki proszkowi umieszczonemu w gumie, dzieci po dmuchnięciu w ustnik mogą wytworzyć efekt wizualny przypominający dym papierosowy – czytamy w petycji.
Eksperyment, na który powołuje się autor petycji potwierdza, że dzieci zamiast po prostu żuć gumę, często imitują palenie papierosów. Zdaniem ekspertów może to prowadzić do normalizacji szkodliwych nałogów. Jak wskazuje psycholog Adam Sieradzki w rozmowie z Prawo.pl: „Jeśli dajemy dzieciom coś, co przypomina papierosa, to sami dajemy narzędzie do uznania, że papieros to norma”. Jeszcze więcej pytań rodzi anonimowość w postulatach o ograniczenie sprzedaży, bo petycja w komisyjnej legislacji nie została przypisana do żadnego autorstwa. Dokument (do zobaczenia na końcu artykułu) nie został też podpisany.
Nie przegap: Szef InPostu nie powiedział Wam wszystkiego. Polska ma poważny problem
Echa afery „alko-tubek”: dlaczego gumy wciąż są w sprzedaży?
Dyskusja o gumach papierosowych nabrała tempa po aferze związanej z „alko-tubkami” – alkoholem sprzedawanym w opakowaniach przypominających dziecięce słodycze . Produkt został wycofany z rynku, co pokazuje, że społeczne i polityczne naciski mogą przynieść efekty. Sprawa gum wydaje się jednak bardziej skomplikowana.
Grzegorz Ziemniak, prezes Instytutu Zdrowia i Demokracji, zwraca uwagę na trudności legislacyjne. – „Dopóki w tych produktach nie ma tytoniu lub nikotyny, zakaz raczej nie ma szans na wprowadzenie” – komentuje dla Prawo.pl. Problemem jest także brak precyzyjnych regulacji, które jasno określałyby, jakie produkty mogą trafiać na rynek dla dzieci.
Tymczasem inne kraje skutecznie wprowadzają zakazy dotyczące podobnych produktów. Jak pokazuje przykład Belgii, która uzyskała zgodę Komisji Europejskiej na eliminację jednorazowych e-papierosów, skuteczne działania są możliwe – choć wymagają zaangażowania legislatorów i społecznej presji.
Zdrowie dzieci czy swoboda rynku? Dylemat współczesnych konsumentów
Psycholodzy i eksperci ds. zdrowia podkreślają, że produkty imitujące nałogi mogą mieć długofalowe negatywne skutki. „Jeśli pokazujemy, że guma w kształcie papierosa to coś fajnego, to przyzwyczajamy dzieci, że to dobra, nieszkodliwa zabawa” – ostrzega Adam Sieradzki w rozmowie z Prawo.pl
Co więcej, badania CBOS przeprowadzone w ramach projektu „Polska bez papierosów” pokazują, że aż 26 proc. uczniów szkół podstawowych miało już kontakt z produktami nikotynowymi, a wśród nich dominują atrakcyjne dla dzieci e-papierosy. Czy gumy papierosowe nie stanowią więc kolejnego kroku w tej niepokojącej tendencji?
Niezależnie od kontrowersji, decyzje dotyczące przyszłości takich produktów leżą w rękach ustawodawców. Warto jednak pamiętać, że zmiana wymaga także zaangażowania społecznego, podobnie jak miało to miejsce w przypadku „alko-tubek”.