Nawet 10 tys. zł kary. W życie weszły nowe przepisy, kierowcom się nie upiecze
W 2025 roku weszły przepisy, które będą miały wpływ na pracę kierowców. Wymuszają one wprowadzenie konkretnych zmian. Za nieprzestrzeganie nowego prawa grożą surowe kary. Mandat może osiągnąć wysokość nawet 10 tys. złotych i tym razem wcale nie chodzi o przekroczenie dopuszczalnej prędkości.
Wielkie zmiany na drogach
Szykuje się prawdziwa rewolucja dla tych, którzy zawodowo siadają za kółkiem. W 2025 roku weszły w życie przepisy , które wymuszają wymianę tachografów. Za nieprzestrzeganie nowego prawa grożą surowe kary.
Tachografy to urządzenia, które rejestrują przejechany dystans oraz okresy pracy i odpoczynku kierowcy. Ich działanie ma wymusić na kierowcach pojazdów ciężkich postoje po przepracowanie określonego czasu.
Od 2025 roku tachografy mają być wyposażone w funkcje umożliwiające zapisywanie lokalizacji pojazdu oraz zdalnego jej odczytywania . W ten sposób zwiększa się bezpieczeństwo na drogach.
Przymusowa wymiana tachografów. Grożą surowe kary
Zmiany w prawie mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach. Przepisy wymuszały wymianę tachografów analogowych i cyfrowych pierwszej generacji do końca 2024 roku. Z końcem stycznia 2025 roku upływa czas na wymianę urządzeń inteligentnych.
Za niezastosowanie się do przepisów grożą surowe kary. Mandaty mogą wynosić nawet 10 tysięcy złotych.
Policja kontroluje tachografy
Wraz z początkiem 2025 roku na drogach ruszyły kontrole. Policja ma sprawdzać, czy zamontowane w pojazdach ciężarowych tachografy spełniają nowe wymagania. Jak czytamy na portalu gov.pl, przez pierwsze miesiące nowego roku nie będą wystawiane kary pieniężne za brak urządzeń spełniających normy.
Właściwe służby kontrolne w tym okresie mają ograniczyć się do edukowania kierowców o obowiązku wymiany tachografów na najnowsze urządzenia rejestrujące - podano.
Nowe przepisy obowiązują zarówno na terenie Polski , jak i innych państw Unii Europejskiej .
Ustalenia te to efekt wielomiesięcznych wysiłków i starań polskiej administracji rządowej, w tym rozmów na najwyższym szczeblu, prowadzonych przez ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka i wiceministra infrastruktury Stanisława Bukowca z przedstawicielami Komisji Europejskiej - czytamy.