Nie dopełnisz tego obowiązku i słono zapłacisz, nawet 5000 złotych kary. Trzeba się pośpieszyć
Mało kto wie, że wystarczy drobne uchybienie przy jednym z dokumentów, aby zostać ukaranym karą w wysokości nawet 5000 złotych. Można jednak tego uniknąć - i to w zasadzie tak samo łatwo, jak można otrzymać karę.
Zapomnisz o tym obowiązku i słono zapłacisz
Wizyty w urzędach niekoniecznie należą do tych przyjemnych. Najczęściej wiąże się to z wypełnianiem wielu dokumentów, najczęściej wniosków, i długim oczekiwaniem w kolejce . Wiele osób stara się zatem opóźniać swoje wyprawy do urzędów, aby nie tracić czasu.
Jak jednak wskazuje serwis biznes.interia.pl, takie decyzje mogą wielu bardzo mocno zaszkodzić. W zasadzie jednak “wielu” to mało powiedziane - chodzi bowiem o 2,7 mln osób , które w tym roku są zobowiązane okolicznościami do odwiedzenia urzędu.
Nieunikniona wizyta w urzędzie. Wszystko przez dowód osobisty
Powyższe dane, przekazane przez Ministerstwo Cyfryzacji, to liczba osób które w tym roku muszą wyrobić sobie nowy dowód osobisty . Jego poprzedni egzemplarz straci w ich przypadku ważność - konkretna data jest wskazana na każdym egzemplarzu.
Kogo zatem w tym roku nie ominie “wyprawa” do urzędu? Chodzi tu o osoby, które swój dowód uzyskały bądź wymieniły 10 lat temu , w 2014 roku. Zdecydowanie nie warto czekać “na ostatnią chwilę” - chyba, że lubimy stać w kolejkach z innymi osobami, które postanowiły pójść do urzędu trochę później.
Za brak dokumentu grozi surowa kara. Nawet 5000 złotych
Na szczęście nie trzeba się udawać koniecznie do tego samego urzędu, który wydał poprzedni dowód osobisty. Wniosek z odpowiednim zdjęciem można złożyć w dowolnym urzędzie .
Co zaś grozi tym, którzy nie zdążą z wyrobieniem nowego dokumentu przed upływem ważności starego egzemplarza? W przypadku wylegitymowania przez policję i użyciem nieważnego dokumentu tożsamości, skończyć się to może grzywną w wysokości nawet 5 tys. zł . Jeżeli zaś ma miejsce uchylanie się od obowiązku posiadania dowodu osobistego, może nawet dojść do ograniczenia wolności.
źródło: biznes.interia.pl