Niebezpieczna zabawka dla psów. Grozi im syndrom wilkołaka

Właściciele psów muszą uważać. Może skończyć się padaczką

Niepokojące objawy neurologiczne u psów, określane jako „syndrom wilkołaka”, wzbudziły alarm wśród weterynarzy i właścicieli zwierząt domowych. Choroba manifestuje się atakami paniki, niekontrolowanym wyciem, szczekaniem, niezbornością ruchów, a w cięższych przypadkach prowadzi do napadów padaczkowych. Objawy mogą utrzymywać się nawet przez kilka tygodni, choć nie prowadzą bezpośrednio do śmierci zwierząt.

Do niedawna specjaliści podejrzewali, że przyczyną schorzenia mogą być czynniki żywieniowe, związane m.in. z podawaniem psom kości wołowych. Teraz jednak trop prowadzi w innym kierunku.

Problem „syndromu wilkołaka” w Europie

Problem wywołał międzynarodowe zainteresowanie – przypadki tajemniczej choroby u psów zgłaszano już w Finlandii, Niemczech, Holandii i Francji. Do tej pory nie odnotowano oficjalnych zgłoszeń z Polski, ale wiadomo, że podejrzane produkty były dostępne w sprzedaży na krajowym rynku. Co więcej, były one rozsyłane m.in. z magazynów na Dolnym Śląsku. Jak poinformował wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak, produkty zostały już wycofane ze sprzedaży we wszystkich krajach, a ich bezpieczeństwo poddano badaniom laboratoryjnym.

Wstępne kontrole przeprowadzone w województwach lubuskim i dolnośląskim wykazały, że zakwestionowane partie były sprzedawane wyłącznie odbiorcom indywidualnym, co oznacza, że problem dotyczy wyłącznie sprzedaży detalicznej.

Wskazano nowego podejrzanego. Miał przynosić radość, a truje

Najbardziej prawdopodobnym źródłem problemu mogą być gryzaki dla psów importowane z Chin. Na tę możliwość zwrócił uwagę Dolnośląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii, który wystosował apel do weterynarzy w regionie, prosząc o monitorowanie przypadków objawów neurologicznych u psów i raportowanie wszelkich niepokojących incydentów.

Szczególnie istotne jest ustalenie, czy w diecie dotkniętych chorobą zwierząt znajdowały się gryzaki wykonane ze skór zwierzęcych. Istnieje podejrzenie, że w procesie produkcji tych przysmaków wykorzystano substancje garbujące, takie jak taniny, chrom i żelazo, które są zakazane w karmach przeznaczonych dla zwierząt.

W związku z zagrożeniem Dolnośląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii apeluje do lecznic weterynaryjnych o zgłaszanie przypadków psów, u których wystąpiły napady padaczkowe, ataki paniki, szczekanie lub wycie po spożyciu gryzaków.

Zdaniem specjalistów analiza przypadków może pomóc w ustaleniu skali problemu i potencjalnych skutków zdrowotnych spożycia skażonych produktów przez zwierzęta . Ponadto, podkreśla się, że sprawa dotyczy nie tylko zdrowia psów, ale również ich właścicieli, zwłaszcza dzieci, które często mają bezpośredni kontakt ze zwierzęcymi przysmakami.

Choć skażone produkty zostały już usunięte z rynku, ryzyko ich wcześniejszego spożycia przez psy pozostaje realne. Właściciele czworonogów powinni zachować szczególną ostrożność i zwracać uwagę na pochodzenie kupowanych przysmaków oraz reakcje swoich zwierząt po ich spożyciu.