Nowe prawo w UE. Nie zgodzisz się na skanowanie, nie prześlesz zdjęcia i filmu
Rada Unii Europejskiej przedstawiła zaktualizowany szkic prawa mającego zapobiegać internetowej dystrybucji materiałów prezentujących nadużycia seksualne wobec dzieci. Zaproponowano tam rozwiązania, które w ocenie wielu stanowią prewencyjnej cenzury komunikacji internetowej w UE.
Nowa ochrona przed nadużyciami wobec dzieci
28 maja pojawił się szkic nowych regulacji w zakresie zwalczania materiałów pedofilskich w internecie. Już podczas wcześniejszych konsultacji zgłaszano tam rozwiązania polegające m.in. na prewencyjnym maszynowym skanowaniu treści przesyłanych w komunikatorach . Wzbudziło to wiele zastrzeżeń, a weto w tej sprawie postanowiło zgłosić przedstawicielstwo francuskie.
Jak jednak zwraca uwagę Patrick Breyer, eurodeputowany z niemieckiej Partii Piratów, nowy szkic wraca do pomysłu prewencyjnego skanowania komunikacji, a sprzeciw Francji miał zostać zażegnany. Breyer ostrzega, że może się to skończyć prewencyjną cenzurą obejmującą komunikację internetową w państwach UE. Podobnego zdania są twórcy komunikatorów.
Prewencyjne skanowanie komunikacji i urządzeń
Na swoim blogu Breyer opisuje pomysł zawarty w szkicu jako moderację treści wczytywanych do komunikatorów w celu późniejszego wysłania. Rada UE chce, aby oprogramowanie wytrenowane na materiałach pedofilskich skanowały nasze komunikatory i blokowały możliwość przesyłania takich treści dalej, gdy rozpoznają wzorce charakterystyczne dla nadużyć.
Zobacz: Parlament Europejski przegłosował akt o sztucznej inteligencji
Wolne od takiej formy nadzoru czy też cenzury nie byłyby nawet komunikatory oferujące szyfrowanie end-to-end . Producenci komunikatorów oferujących taką ochronę mieliby bowiem zostać zobowiązani do skanowania treści jeszcze na urządzeniu nadawcy , zanim zostaną one zaszyfrowane i przesłane.
Zgoda lub blokada wysyłania plików
Na uruchomienie “moderacji” użytkownicy musieliby wyrazić zgodę. Propozycja zakłada, że jej brak automatycznie będzie skutkował blokadą możliwości dzielenia się plikami , na czele ze zdjęciami i filmami. Pozostaje więc albo zgodzić się na proaktywne skanowanie przez oprogramowanie, które przecież będzie popełniać błędy, albo pozostać wyłącznie przy komunikacji tekstowej.
Do sprawy ustosunkowali się już przedstawiciele komunikatora Signal słynącego z bodaj najwyższego w tej chwili poziomu ochrony prywatności użytkowników. Meredith Whittaker, prezes firmy rozwijającej Signala , zapowiedziała, że jeśli nowe prawo wejdzie w życie, komunikator zostanie wycofany z europejskiego rynku . Dyskusja nad kontrowersyjną propozycją będzie kontynuowana na posiedzeniu Rady UE 4 czerwca.