Opóźnia się fuzja Orlenu z Lotosem. Nad Obajtkiem zbierają się czarne chmury
To miała być największa fuzja w historii polskiej energetyki. Połączenie Lotosu i Orlenu napotyka jednak na problemy, a firmy potrzebują trochę więcej czasu na realizację tzw. środków zaradczych. Kierownictwo PiS niepokoi się coraz bardziej.
Fuzja Orlenu i Lotosu, kolejny raz się opóźnia. Rząd PiS zaczyna tracić cierpliwość. “Ta sprawa to być albo nie być dla Obajtka” – powiedział Onetowi jeden z informatorów ze środowiska PiS.
Orlen wydał komunikat z informacją o zgodzie Komisji Europejskiej na przesunięcie o kolejne dwa miesiące terminu na zrealizowanie tzw. “środków zaradczych” koniecznych do tego, aby koncern mógł przejąć Lotos. To już drugie takie opóźnienie. Wcześniej zapowiadano, że wszystko będzie gotowe już w lipcu.
– Jesteśmy na ostatniej prostej etapu prowadzącego do podpisania umów z partnerami. Ustalony wspólnie z Komisją Europejską wydłużony termin na przekazanie dokumentów związanych z realizacją warunków zaradczych daje nam komfort dopracowania wszelkich niezbędnych formalności –przekazał w oficjalnym komunikacie Orlenu Daniel Obajtek.
Jednak nie wydaje się, żeby w rzeczywistości faktycznie tak było. Eksperci mówią, że chętnych na zakup po cenie proponowanej przez Orlen, nie ma.
Komisja Europejska wydała zezwolenie na fuzję, postawiła też warunki
Ponad rok temu Bruksela wydała zezwolenie na fuzję dwóch koncernów. Postawiła jednak warunki, które wbrew temu co obiecał Obajtek, wydają się w tej chwili niemożliwe do zrealizowania.
Orlen musi m.in sprzedać 80 proc. stacji benzynowych Lotosu, pozbyć się baz i terminali paliwowych. Lotos ma być też zobowiązany do porzucenia zakładów produkujących asfalt. Kluczowa jest jednak rafineria w Gdańsku należąca do Lotosu.
KE postawiła warunek, aby przekazać co najmniej 30 proc. udziałów w rafinerii konkurencyjnej firmie. Ta sama firma będzie też mieć dostęp do połowy wytwarzanych w niej paliw.
Obajtek może nie dotrzymać obietnicy danej prezesowi
Obajtek osobiście obiecał Jarosławowi Kaczyńskiemu fuzję Orlenu z Lotosem, jednak okazuje się, że może tej obietnicy nie dotrzymać. Jak podają rozmówcy Onetu z PiS "ta sprawa to być albo nie być dla Obajtka".