BiznesINFO.pl Finanse Polacy spłacają długi, a wierzytelności rosną. „Powodów jest wiele”
fot. materiały prasowe

Polacy spłacają długi, a wierzytelności rosną. „Powodów jest wiele”

9 września 2024

Firmy windykacyjne rosną w siłę, mimo że coraz więcej Polaków spłaca swój kredyt bez opóźnień. Prezes firmy zajmującej się sprzedażą i zarządzaniem wierzytelnościami mówi: „To paradoks”. Wyjaśniamy, jak to jest możliwe.

Zadłużony jest co drugi Polak?

20,6 mln wierzytelności o łącznej wartości 176 mld zł. Tyle, według raportu GUS, obsługiwały pod koniec ubiegłego — 2023 — roku firmy windykacyjne. W tym 18,2 mln wierzytelności konsumenckich i 2,4 mln wierzytelności korporacyjnych, których to wartość wyniosła kolejno: 138 mld i 38 mld złotych. Czyli, statystycznie, na poszczególną wierzytelność przypadało 8,6 tys. zł. Jak to wygląda w praktyce?

„To tak jakby więcej niż co drugi mieszkaniec Polski miał z windykatorami do czynienia” — czytamy na portalu „Business Insider”.

Ruszyły masowe kontrole w domach Polaków. Złamiesz zasady i zapłacisz nawet 10 tys. zł kary
Polska legenda na skraju bankructwa. Ogromne długi, pracownicy bez wynagrodzeń

Kredyty spłacamy na czas

Dariusz Petynka, prezes EOS Poland, firmy należącej do międzynarodowej Grupy EOS, w rozmowie z „Business Insiderem” wyjaśniał, że sytuacja wydaje się lepsza, niż prognozowano przed kilku laty. Kredytów z utratą wartości — spłacanych z opóźnieniami — w czerwcu było jedynie 60,2 mld zł. Jedynie, bo to mniej — o 4,7 mld zł — niż w połowie 2023 r. I mniej — o 8,5 mld zł — niż w połowie roku 2022.


— Powodów jest wiele, to m.in. realny wzrost wynagrodzeń spowodowany presją inflacyjną pracowników na pracodawców. Niewątpliwie programy wsparcia typu wakacje kredytowe spowodowały również, że sytuacja kredytobiorców, szczególnie tych hipotecznych, była w Polsce stabilna — mówił, uwzględniając spowolnienie inflacji do poziomu 4-5 proc. rocznie jako jedną z przyczyn.

Jak kredyt trafia w postaci długu w ręce windykatora?

Kredyty, które banki odpisują ze swoich bilansów jako straty, trafiają do firm windykacyjnych jako długi do odzyskania. I to właśnie od banków przejmowane są największe wierzytelności. Najmniejsze natomiast — od ubezpieczycieli. I, mimo że kredyty hipoteczne również są uwzględniane, dane — 5,7 tys. zł od banków i 1,3 tys. zł od ubezpieczycieli na średnią wierzytelność — mogą wskazywać na kredyty konsumenckie i ew. długi za telefon.


„Paradoksem jest, że mimo dość dobrej spłacalności złych długów, w portfelach windykatorów wciąż ich przybywa. W 2023 r. przyjęli oni do obsługi 9,9 mln wierzytelności o wartości 45,4 mld zł, z czego 5,3 mln od banków (30 mld zł), 1,1 mln od firm pożyczkowych (4,8 mld zł), 0,8 mln od zakładów ubezpieczeń (1,1 mld zł), a 0,7 mln od operatorów telekomunikacyjnych (1,3 mld zł). Udało im się odzyskać 4,1 mld zł zakupionych wierzytelności i 4,9 mld zł na zlecenie” — pisze „Business Insider”.


Liczby nie kłamią. Działalność windykacyjna to lukratywny biznes. Potwierdzają to dane GUS, z których wynika, że w 2023 roku firmy windykacyjne zarobiły 1,4 mld zł netto. To wzrost o 23 proc. Zaskakuje również zestawienie przychodów ze sprzedaży windykatorów z ich zyskami netto. Uzyskali 1,4 mld zł zysku netto, przy przychodach wynoszących 1,5 mld zł.

Fikcyjne stanowisko, prawdziwa kasa. Zarobiła setki tysięcy złotych "zgodnie z procedurami"
Zapłacili zaliczkę, ale ogrzewania nie będzie. Małżeństwo straciło 30 tys. zł
Obserwuj nas w
autor
Natalia Ziółkowska

Dziennikarka BiznesINFO. Wcześniej w Redakcji „Forbes” Polska. Jeśli masz prosperujący/ ciekawy biznes (start-up), napisz: natalia.ziolkowska@biznesinfo.pl. Chętnie opiszę Twoją przedsiębiorczą opowieść.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat