Porównali ceny na polskim i niemieckim jarmarku bożonarodzeniowym. Przykro patrzeć
Rosnąca popularność jarmarków bożonarodzeniowych w Polsce skłania do porównań z krajami pochodzenia na zachodzie Europy. Okazuje się, że Odra ponownie stała się granicą dwóch światów - koszty, jakie trzeba ponieść na jarmarku w Niemczech i w Polsce są diametralnie różne, i potrafią przysporzyć niemałych zawrotów głowy.
Jarmarki bożonarodzeniowe
Tradycja jarmarków bożonarodzeniowych przyszła do Polski z Europy Zachodniej. Od momentu pojawienia się pierwszych tego typu targowisk w miastach, ich popularność cały czas rośnie , tak samo jak liczba odwiedzających.
Stragany ustawione na typowym jarmarku mogą być wyposażone dosłownie we wszystko . Można zakupić na nich nie tylko jedzenie i napoje, ale również drobne upominki czy dekoracje świąteczne.
Ceny zwalają z nóg
Inną kwestią są jednak ceny , jakie można na takowym jarmarku zobaczyć. Z porównania jarmarków w Polsce i Niemczech przeprowadzonego przez serwis fakt.pl wynika, że sytuacja nie tylko jest zła - jest wręcz koszmarna , a różnice cenowe zwalają z nóg.
Przykładowo, na jarmarku w Düsseldorfie amatorzy bułek z kiełbasą - popularnych wurstów - muszą zapłacić 5 euro (21,70 zł). Porcja frytek kosztuje 3 euro (13 zł). Z kolei 1 szt. gofra bez dodatków (czyli najtańsza opcja) to koszt 4 euro (17 zł); w przypadku bitej śmietany i wiśni będzie to już 5 euro (21,70 zł). Wielbiciele za kubek grzańca muszą zapłacić 4,50 euro (19,50 zł). Za talerzyki i kubki obowiązuje kaucja sięgająca nawet 5 euro, którą można odzyskać poprzez zwrot naczynia.
Zdecydowana przesada
Ceny na polskim jarmarku w porównaniu z niemieckimi są zdecydowaną przesadą . Za taki sam kubek grzańca jak w Düsseldorfie, Polak we Wrocławiu musi zapłacić aż 35 zł, czyli 16 zł więcej, zaś najtańszy hot-dog (to nie to samo co wurst) to wydatek 22 zł - niby tylko 30 gr, ale cena wzrasta wraz z dodatkami.
Nawet porcja frytek w Polsce jest droższa - tutaj kosztuje ona 19 zł, czyli o 6 zł więcej niż w Niemczech. Tańsze są jedynie suche gofry, które kosztują 10 zł (7 zł mniej niż w Niemczech); wersja bogata w dodatki to już 30 zł, czyli 8,30 zł drożej niż za Odrą.
Wygląda zatem na to, że organizatorzy jarmarków w Polsce skopiowali ceny zza zachodniej granicy, nie patrząc na kwestię zarobków . Minimalna pensja w Niemczech jest bowiem przeszło 2,5 raza wyższa od polskiej i wynosi w przeliczeniu 8750 zł brutto.
źródło: fakt.pl