Poważny problem sklepów. Mogą stracić nad nim kontrolę
Sytuacja bezpieczeństwa w sklepach wygląda coraz gorzej. Dotychczas mniej-więcej udawało się to kontrolować, jednak teraz otwarcie pojawiają się głosy o możliwym “wymknięciu się sytuacji spod kontroli”. Częściową winę ma ponosić także zmiana prawa.
Coraz gorsza sytuacja w sklepach
Obecna sytuacja gospodarcza zdecydowanie nie jest na rękę mniejszym sklepom . Oprócz konieczności nierównej walki z większymi sieciami handlowymi, ostatnie wzrosty kosztów działalności pogorszyły morale ich właścicieli.
Jest jednak wspólna rzecz, która łączy małe sklepy i duże sieci handlowe. A w zasadzie nie tyle rzecz, co problem , który powoli może wymykać się spod kontroli sprzedawców.
Statystyki nie kłamią
Jak podaje serwis finanse.wp.pl, chodzi oczywiście o problem kradzieży w sklepach . Statystyki policyjne na ten temat są bezlitosne - liczba kradzieży w sklepach w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku wzrosła o 18,5 proc. rdr, do liczby 204,4 tys. W 2022 było to “tylko” ponad 172,5 tys.
Jest to jednak dopiero początek problemu. Październikowa reforma przepisów podniosła próg kwotowy , od którego kradzież jest uznawana za przestępstwo, do kwoty 800 zł (przed zmianą było to 500 zł). Cytowany przez finanse.wp.pl były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji Marek Dyjasz twierdzi, że przyczyni się to do zwiększenia ilości takich czynów oraz strat sklepów.
Ucierpią klienci
Kto na kradzieżach może stracić najwięcej? Paradoksalnie, wcale nie będą to sklepy , ponieważ te będą chciały pokryć straty w jedyny dostępny sposób: podnosząc ceny . Zdaniem Roberta Biegaja, eksperta rynku retail z Grupy Offerista cytowanego przez finanse.wp.pl, za kradzieże jednych klientów zapłacą inni klienci - a swoje może dołożyć również inflacja.
Ekspert Grupy Offerista proponuje również, aby przywrócić poprzedni próg kwotowy wynoszący 500 zł. Z kolei Marek Dyjasz proponuje zatrudnienie firmy ochroniarskiej i obserwację kas samoobsługowych.
źródło: finanse.wp.pl