Program "Pierwsze klucze" się sypie. Z rządu płyną sprzeczne informacje
Program dopłat do kredytów mieszkaniowych "Pierwsze klucze" rodzi więcej obaw i nadziei. Różne środowiska są jak rzadko zgodne, że przyczyni się on do wzrostu cen nieruchomości i zamiast rozwiązać, pogłębi kryzys mieszkaniowy. Mimo to resort rozwoju zawnioskował wczoraj o wpisanie projektu do wykazu prac rządów, co dość nieoczekiwanie skończyło się porażką. Padły stwierdzenia o przekazywaniu obywatelom nieprawdziwych informacji.
Limity cenowe nie uchronią przed wzrostami cen mieszkań. "Pierwsze klucze" wzbudza więcej obaw niż nadziei
Ważą się losy kolejnego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych, które według ministerstwa rozwoju i technologii ma być sposobem na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego. Opinia ta poza resortem w zasadzie w ogóle nie jest podzielana. Nawet sprzedawcy mieszkań postulują, aby rząd po prostu pozwolił działać procesom rynkowym.
Obawy są te same, co w przypadku poprzednich pomysłów dopłat – pieniądze od rządu mogą spowodować podwyżki, a limity cenowe przełożą się na ograniczenie dostępności środków oraz wzrost cen w mniejszych miastach do poziomu limitu, tj. 10 tys. zł za mkw. Czy wpłynie to na losy "Pierwszych kluczy"?
"Pierwsze klucze" poza wykazem prac rządu. Ważą się losy projektu ministerstwa rozwoju
Wczoraj poinformowano, że mimo zastrzeżeń i postulatów ekspertów, aby propozycję solidnie przebudować, ministerstwo parło do wpisania ustawy do wykazu prac podczas kolejnego posiedzenia rządu. Wniosek został jednak odrzucony i rozmów w tej sprawie na razie nie będzie.
Zespół ds. Programowania Prac Rządu poinformował, że "Pierwsze klucze" nie zostały wpisane do wykazu prac na wniosek o odrzucenie projektu, który wpłynął ze strony Jana Szyszko, wiceminister funduszy i polityki regionalnej z Polski 2050. A to obnaża poważne problemy pomysłu MRiT.
Zobacz też: Dr Dariusz Kowalski dla BiznesINFO: “nie możemy płynąć na fali taniej siły roboczej”
Komunikacyjny chaos wewnątrz koalicji, rzeczniczka MRiT zarzuca mijanie się z prawdą
Jan Szyszko poinformował w serwisie X, że złożył wniosek w związku z podzielanymi szeroko obawami, że kolejny program dopłat przyczyni się do wzrostu cen nieruchomości.
Wtóruje mu szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, także z Polski 2050. Powtarza ona argument, że taka forma prób rozwiązania problemu przełoży się wyłącznie na dodatkowe zyski sprzedawców mieszkań i banków, po raz kolejny windując ceny. Ministra twierdzi, że sprawę należy pozostawić wolnemu rynkowi.
Ministerstwo rozwoju i technologii nie składa jednak broni i przedwcześnie byłoby twierdzić, że program "Pierwsze klucze" program upadł. Zwłaszcza że rzecznik MRiT Małgorzata Dzieciniak zarzuca wiceministrowi przekazywanie nieprawdy – poinformowała, że projekt nie został odrzucony, lecz skierowany do zaopiniowania przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Jeśli opinie będą pozytywne, może wciąż wrócić do wykazu prac rządu.
Niezależnie od przyszłości "Pierwszych kluczy" spór wyraźnie uwydatnił brak zgody co do elementarnych założeń programu w koalicji rządzącej. Wcześniej suchej nitki na Krzysztofie Paszyku nie zostawiła Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, która twierdzi, że filary dot. budownictwa społecznego i spółdzielczego to pomysł jej frakcji, a MRiT odpowiada wyłącznie za pomysł dopłat, których beneficjentem mają być sprzedawcy mieszkań.
