Przykre konsekwencje zmiany czasu. Niewielu ma tego świadomość
Przed nami zmiana czasu z zimowego na letni. W nocy z soboty na niedzielę (30/31 marca) przestawimy zegarki i będziemy spać o godzinę krócej. Niewyspanie oraz nadmierne zmęczenie to jednak nie wszystkie negatywne konsekwencje manipulowania wskazówkami, jakie powstają. Okazuje się, że praktyka ta rodzi wiele problemów. Mowa nawet o tych zdrowotnych i finansowych.
Zmiana czasu rodzi wiele problemów
Dyskusje na temat zasadności zmiany czasu z letniego na zimowy i z zimowego na letni trwają od lat. Swego czasu Unia Europejska pracowała nawet nad dyrektywą, która miała likwidować zmianę czasu, ale proces przerwano z powodu wybuchu pandemii. Na ten moment wiadomo, że zegarki przestawiać będziemy na pewno do 2026 r.
Zwolennicy wycofania się z manipulowania wskazówkami wskazują, że przechodzenie z czasu jednego na drugi dwa razy do roku rodzi tylko same problemy. Przykładowo, niedogodności odczuwają podróżujący czy to koleją , czy innym środkiem transportu, a także klienci banków , mający zazwyczaj problemy z dostępem do standardowych usług.
Wiele zamieszania zmiana czasu wprowadza także w harmonogramy pracy nocnej zmiany. Podczas przechodzenia z czasu letniego na zimowy pracownicy muszą wykonywać swoje obowiązki o godzinę dłużej, przez co są bardziej zmęczeni i mniej wydajni. Naukowcy ostrzegają ponadto, że zaburzanie biologicznego rytmu może prowadzić do zaostrzania się np. depresji czy nawet udarów mózgu i zawałów serca.
Zegarki przestawimy już w nadchodzący weekend
Przed nami zmiana czasu z zimowego na letni, która nastąpi już w nocy z soboty na niedzielę (30/31 marca). W tym roku wyjątkowo wypadnie ona w Wielkanoc, co jednych cieszy, a drugich tylko martwi, bo oznacza mniej czasu na przygotowania do niedzielnego świętowania.
ZOBACZ: Zmiana czasu coraz bliżej. Wielu Polaków popełnia ten błąd
Czy chcemy, czy też nie, zegarki będziemy musieli przestawić z godziny 2 w nocy na godzinę 3. Aby zminimalizować skutki krótszego spania, warto w sobotę wstać o 15-20 minut wcześniej, a wieczorem ograniczyć używanie urządzeń z ekranami emitującymi światło, zrelaksować się i zjeść lekkostrawną kolację.
Argumenty "za" i "przeciw" zmianie czasu
Walka obrońców i przeciwników zmiany czasu zapewne nigdy nie zostanie rozstrzygnięta, jednak warto pochylić się nad argumentami zarówno jednej, jak i drugiej strony. Zwolennicy przesuwania wskazówek twierdzą np., że jest to ekologiczne rozwiązanie, sprzyjające skuteczniejszemu wykorzystaniu światła dziennego.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że manipulowanie zegarami wcale nie wspiera oszczędzania prądu . Badania przeprowadzone w Niemczech i Czechach wykazały, że zmiana czasu dwa razy do roku daje tylko ok. 0,8 proc. oszczędności i zależy od położenia geograficznego. O ile więc Włosi liczą korzyści, Polacy odczuwają różnice praktycznie niezauważalne.
Źródło: SE, wysokienapiecie.pl