Ruszają kontrole w całej Polsce. Za nieprawidłowości grozi nawet 10 tys. złotych kary
Duża grupa Polaków może spodziewać się wizyty kontrolera z urzędu. W przypadku wykrycia nieprawidłowości grożą surowe kary — nawet do 10 tysięcy złotych. O co należy zadbać i jakiego obowiązku dopilnować, aby nie narazić się na stres i problemy? Wyjaśniamy.
Kontrolerzy ruszają w Polskę. Już wkrótce posypią się mandaty
Właściciele posesji mają wiele obowiązków związanych z posiadanym mieniem. Podstawowe zadania każdego gospodarza to przede wszystkim sprawdzanie stanu technicznego okien, kominów, instalacji, a także regulacja wszystkich płatności, do których jest zobowiązany, w terminie. Niektóre obowiązki i związane z nimi normy i procedury mogą zaskakiwać.
Warto mieć świadomość, że pozornie błahe czynności, wykonywane w nieodpowiedni sposób, mogą mieć swoje poważne konsekwencje. Szczególnie gdy znajdą się pod czujnym okiem kontrolera. Na co będzie wyczulony urzędnik, który zajrzy na naszą posesję?
Właściciele posesji muszą przygotować się na kontrole. O co powinni zadbać?
Kwestię odprowadzania wody deszczowej reguluje Ustawa Prawo Wodne Dz.U.2012.145. Akt prawny dokładnie określa, w jaki sposób powinno odbywać się odprowadzenie wody deszczowej.
Woda zbierana z dachów do specjalnych pojemników może być z powodzeniem wykorzystywana do podlewania ogrodów, jednak nieprawidłowości związane z jej odprowadzaniem mogą zostać ukarane przez urzędników z gminy. Kontrola tego, czy woda deszczowa nie jest nielegalnie odprowadzana do kanalizacji sanitarnej, może zakończyć się otrzymaniem wysokiej kary.
Grzywna przewidziana przez przepisy, w przypadku wykrycia nieprawidłowości, wynosi do 10 tys. zł. Co więcej, prawo przewiduje nawet możliwość ograniczenia wolności. Jakie działania podlegają surowej karze i czego należy się wystrzegać?
Za te praktyki można spodziewać się surowych kar
Kontrole dotyczące deszczówki przeprowadzają urzędnicy z gminy. Mieszkańcy danego regionu powinni przygotować się na ich wizytę, ponieważ mogą chcieć sprawdzić, czy woda deszczowa, drenażowa oraz woda roztopowa nie trafiają do miejskich rur. Podczas takiej kontroli wykorzystywane są specjalne techniki, które pozwalają ujawnić potencjalne nieprawidłowości.
Podczas kontroli używane są między innymi zadymiacze. Działa to w taki sposób, że dym szukając ujścia, w przypadku podłączenia systemu rynien do kanalizacji, wskaże tunel łączący prywatną infrastrukturę z miejskim systemem. Kolejną metodą używaną przez kontrolerów, jest użycie specjalnego barwnika. Zabarwiona woda będzie widoczna nawet z większej odległości i wskaże, gdzie znajduje się ujście.
W przypadku ujawnienia nieprawidłowości podczas kontroli przepisy nakładają na właściciela posesji natychmiastowe usunięcie przyłącza do kanalizacji sanitarnej. Urzędnicy mogą wówczas sięgnąć po możliwość ukarania grzywną wynoszącą do 10 tys. zł.
Właściciele nieruchomości, oprócz tradycyjnego zbierania deszczówki do późniejszego wykorzystania, mogą także magazynować wodę opadową w zbiornikach retencyjnych, czy nawet w dołach chłonnych. Przepisy stanowią, że działka budowlana, na której znajdują się budynki, powinna być wyposażona w kanalizację, która umożliw odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej.
Jest to kluczowe dla prawidłowego działania kanalizacji sanitarnej, obsługującej daną gminę. Tę kwestię regulują zapisy ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków.
Woda deszczowa pochodząca z dachów, powierzchni utwardzonych, czy instalacji drenażowych, może spowodować spiętrzenie się wód deszczowych w instalacji sanitarnej, która nie jest przystosowana do ich odprowadzania . (...) Deszczówka w instalacji sanitarnej stanowi bezpośrednie zagrożenie dla posesji - wyjaśniał cytowany przez portalsamorzadowy.pl, Sławomir Grucel z Wodociągów Jaworzno.
