BiznesINFO.pl Praca Rząd wycofuje się z ozusowania „śmieciówek”. Nie taka była umowa z Unią
fot. FREDERICK FLORIN/AFP/East News

Rząd wycofuje się z ozusowania „śmieciówek”. Nie taka była umowa z Unią

30 stycznia 2025
Autor tekstu: Marcin Śliwa

Polski rząd oficjalnie rezygnuje z planu pełnego oskładkowania tzw. umów śmieciowych, choć było to jednym z kluczowych warunków uzyskania funduszy unijnych. Zamiast tego zaproponowano alternatywne rozwiązania, które wymagają ponownej akceptacji Komisji Europejskiej. Czy Bruksela zgodzi się na zmiany, a Polska utrzyma dostęp do miliardów z KPO? Jakie konsekwencje decyzja rządu przyniesie dla pracowników i rynku pracy?

Rząd zmienia zdanie – czy Polska straci pieniądze z KPO?

Zobowiązanie do oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych, z wyjątkiem tych zawieranych przez uczniów i studentów do 26. roku życia, było jednym z warunków uzyskania środków z Unii Europejskiej. Mimo to, ani rząd Mateusza Morawieckiego nie wdrożył reformy, ani a jego następca, czyli Donald Tusk , również nie wykazał wielkiej determinacji w realizacji tego zobowiązania.

Choć Ministerstwo Pracy, a zwłaszcza szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, popierało objęcie składkami przynajmniej umów o dzieło jako jedynego źródła dochodu, ostatecznie rząd zdecydował się jednak obrać inną drogę. Co to oznacza dla przyznanych Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy?

Unia uszczelnia rynek. Wschód ma oberwać, to ważna informacja dla rolników
Polscy rolnicy toną w długach. Rekordzista ma do oddania astronomiczną kwotę

KPO wymagało ozusowania umów. Co teraz z unijnymi pieniędzmi?

Pomimo wcześniejszych zobowiązań zawartych w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) , polski rząd ostatecznie wycofał się z planu pełnego oskładkowania tzw. umów śmieciowych. W miejsce planowanych zmian wprowadzony ma zostać alternatywny mechanizm zwiększenia roli Państwowej Inspekcji Pracy oraz uznawania umów cywilnoprawnych przy naliczaniu stażu pracy.

Zaproponowane rozwiązanie wymaga jednak rewizji KPO, na co w środę zgodziła się Rada Ministrów. Wiceminister funduszy Jan Krzysztof Szyszko potwierdził, że rząd przyjął nową wersję planu, co oznacza oficjalne odejście od pełnego ozusowania. Taka decyzja ta nie tylko wpływa na sytuację pracowników i pracodawców, ale także może mieć konsekwencje dla tempa wypłat funduszy unijnych.

Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w 2023 roku w Polsce na podstawie umów zlecenia pracowało około 1,9 mln osób, a w pierwszej połowie 2024 roku ponad 300 tys. osób wykonywało umowy o dzieło. Rząd argumentuje, że całkowite oskładkowanie nie jest konieczne, ponieważ większość osób zatrudnionych na podstawie takich umów posiada inne źródło ubezpieczenia społecznego.

Mimo rezygnacji z reformy, Polska nie jest automatycznie pozbawiona dostępu do środków z KPO. Rząd chce teraz renegocjować warunki z Komisją Europejską, zamiast ozusowania „śmieciówek” proponując wzmocnienie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy oraz uznanie umów zlecenia przy wyliczaniu stażu pracy.

Rząd wycofuje się ze zobowiązań. Co na to Komisja Europejska?

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała w serwisie X, że rząd zatwierdził drugą rewizję KPO, a negocjacje z Komisją Europejską w sprawie nowych zapisów rozpoczną się już 30 stycznia . Na ten moment z KPO Polska otrzymała 10 miliardów złotych, a 40 proc. funduszy przyznanych na granty zostało zakontraktowane.

Wśród dotychczasowych efektów wykorzystania środków wymienia się termomodernizację niemal 400 tysięcy domów i mieszkań, utworzenie blisko 5 tysięcy miejsc w żłobkach oraz eliminację 193 tzw. czarnych punktów na drogach. Dodatkowo, fundusze KPO wspierają rozwój energetyki wiatrowej na Morzu Bałtyckim, inwestycje w infrastrukturę kolejową oraz modernizację sieci energetycznych.

Ozusowanie “umów śmieciowych” to temat, który od dawna budził spore kontrowersje. Z jednej strony pracodawcy obawiali się wynikającego z ozusowania wzrostu kosztów pracy i możliwego odpływu zleceń do szarej strefy. Z drugiej strony natomiast, zwolennicy reformy wskazują na konieczność poprawy zabezpieczenia socjalnego osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych. Brak składek na ubezpieczenie społeczne oznacza bowiem niższe przyszłe emerytury oraz ograniczony dostęp do świadczeń zdrowotnych i zasiłków.

Były szef RARS wyszedł z aresztu. Gwałtowny zwrot w sprawie Michała K.
Kierowcy tracą hamulce. Policja otrzymuje coraz więcej donosów
Obserwuj nas w
autor
Marcin Śliwa
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat