Skarbówka nagle ściąga podatki sprzed lat. Polacy dostają wezwania na dziesiątki tysięcy
Polskie przepisy podatkowe skrywają pewne niespodzianki, które mogą zaskoczyć wielu podatników. Jak wynika z informacji podanych przez "Gazetę Wyborczą", Urząd Skarbowy może sięgnąć po zaległy podatek nawet sprzed kilku lat. Co więcej, dotyczy to nie tylko firm, ale również osób prywatnych, które wynajmują nieruchomości.
Nieoczekiwany podatek za wynajem
Jeden z opisanych przez "Gazetę Wyborczą" przykładów dotyczy mężczyzny, który przez lata prowadził działalność gospodarczą w zakresie tłumaczeń. Skarbówka zdecydowała się dodać do jego przychodów także dochody z wynajmu prywatnego mieszkania . W konsekwencji okazało się, że w roku 2020 przekroczył limit zwolnienia z VAT wynoszący 200 tys. zł , co oznaczało, że stał się podatnikiem VAT.
Mężczyzna musiał zapłacić VAT nie tylko od czterech lat wstecz, ale również odsetki od zaległości podatkowych , które obecnie wynoszą aż 14,5 proc. . Choć udało mu się uniknąć jeszcze większych strat, ponieważ jeden z jego kontrahentów pokrył część należności, ostatecznie i tak musiał zapłacić 42 tys. zł .
Co łączy najem z działalnością gospodarczą?
Klucz do problemu leży w interpretacji przepisów, które – jak podkreślają eksperci – bywają niejasne i trudne do przewidzenia. Jak tłumaczy Piotr Juszczyk , główny doradca podatkowy w firmie inFakt, przedsiębiorca jest zwolniony z podatku VAT, jeśli jego przychody nie przekraczają 200 tys. zł rocznie . Jednak te same przepisy uznają najem prywatny za działalność gospodarczą . To, że najem jest zwolniony z VAT, nie oznacza, że nie wlicza się on do ogólnego limitu przychodów. W praktyce oznacza to, że przekroczenie tej kwoty, nawet przez - czy też dzięki - przychodom z wynajmu mieszkania, zmusza podatnika do rejestracji jako płatnik VAT.
" Te przepisy to tykająca bomba , o której wielu przedsiębiorców nawet nie wie" – mówi Piotr Juszczyk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Co więcej, wielu właścicieli nieruchomości wynajmujących prywatnie mieszkania nie informuje swoich księgowych o dodatkowych przychodach z wynajmu, sądząc, że skoro są zwolnieni z VAT, nie muszą się tym zajmować.
Konsekwencje finansowe zaległości podatkowych
Dla wielu osób sytuacja, w której Urząd Skarbowy żąda uregulowania zaległych podatków za kilka lat wstecz, może być prawdziwym szokiem. Wynikające z tego zobowiązania finansowe, szczególnie po dodaniu odsetek, mogą znacząco obciążyć budżet. W opisanym przypadku mężczyzna, który prowadził działalność tłumaczeniową, zmuszony był do pokrycia nie tylko VAT-u z kilku lat, ale także rosnących odsetek, które rosną wraz z czasem opóźnienia w płatnościach .
Warto zatem pamiętać o dokładnym raportowaniu wszystkich przychodów – zarówno z działalności gospodarczej, jak i z prywatnego wynajmu. Skarbówka może bowiem dokładnie przyjrzeć się finansom podatnika, a jej działania mogą prowadzić do niemiłych niespodzianek, jak pokazał przykład mężczyzny z artykułu. W efekcie, nawet osoby wynajmujące mieszkanie, które myślały, że ich dochody nie są objęte VAT, mogą zostać postawione w niekomfortowej sytuacji, gdy limit 200 tys. zł zostanie przekroczony.
Przepisy związane z opodatkowaniem przychodów z wynajmu, zwłaszcza gdy są one łączone z działalnością gospodarczą, stają się tematem coraz bardziej palącym. Dlatego, jak podkreślają eksperci, kluczowe jest, aby każdy przedsiębiorca dokładnie sprawdził, jakie przepisy dotyczą jego przychodów i działań finansowych. Gazeta Wyborcza ostrzega, że nieznajomość prawa nie uchroni przed koniecznością zapłaty zaległych podatków – a te, jak widać, mogą być naliczane nawet za kilka lat wstecz.