Skarbówka wzywa do zapłaty z odsetkami. Są osoby, które zapłacą podatki nawet 5 lat wstecz
Dotyczy to osób, które wynajmują domy i mieszkania za pośrednictwem stron jak Booking czy Airbnb. Ich dane niebawem znajdą się w urzędzie skarbowym. Jeśli nie wykonali rozliczeń podatkowych poprawnie, skarbówka może wnieść o uregulowanie zaległych zobowiązań. I to nawet do 5 lat wstecz... z odsetkami.
Uważaj, to może słono kosztować
Załóżmy, że w dokładnie takiej sytuacji znalazł się mężczyzna, który prowadził jednoosobową działalność gospodarczą. Do świadczonych przez niego usług należało głównie tłumaczenie tekstów, w tym książek, artykułów, a także specjalistycznych procedur. Swoje usługi świadczył w głównej mierze jednemu klientowi, do czego fiskus przez kilka lat nie miał zastrzeżeń.
Zmieniło się to w roku bieżącym, gdy otrzymał pismo z Urzędu Skarbowego nakazujące zapłatę zaległych podatków wraz z odsetkami za blisko 4 lata wstecz, które wyniosły łącznie 14,5 proc.
Jak to się stało?
Mężczyzna, poza prowadzeniem działalności wynajmował również mieszkanie. Stąd Urząd Skarbowy, po dodaniu przychodu z wynajmu do jego rozliczeń, doszedł, że przekroczył on roczny próg przychodu (200 tys. zł). Co z tego wynika? Że limit zwolnienia podmiotowego z VAT jednak nie obowiązuje. Urząd Skarbowy wywnioskował, że należy mu się zwrot zaległego podatku VAT za okres wspominanych prawie 4 lat.
Dlaczego? Bo ustawa o VAT zalicza wynajem prywatnych powierzchni do działalności gospodarczej. Więc jeżeli próg 200 tys. zł został przekroczony, zainteresowany musi zarejestrować się jako płatnik VAT.
W tym przypadku przytaczana była historia Pana Jana, który napisał w tej sprawie do „Dziennika Gazety Prawnej”. Ta opisując jego doświadczenia podała, że straty jakie poniósł ograniczyły się „tylko” do 42 tys. zł.
Na szczęście mój główny kontrahent wziął na siebie niebagatelną kwotę nagle cudownie stworzonego pałką przez skarbówkę VATu — pisał w wiadomości do „DGP” mężczyzna.
Kogo jeszcze to czeka?
W kolejce do sprawdzenia są osoby wynajmujące powierzchnie mieszkalne za pośrednictwem Booking i Airbnb. Wszystko za sprawą dyrektywy DAC7, która to od 1 stycznia br. zobowiązuje platformy do przekazywania danych o wynajmujących do urzędów skarbowych. Od tego momentu platformy muszą regularnie raportować informacje o dochodach uzyskiwanych przez użytkowników z tytułu wynajmu nieruchomości.
Ich dane trafią niedługo do skarbówki. Jeśli urząd stwierdzi nieprawidłowości, to może przedsiębiorcę wezwać na dywanik i zażądać spłaty zaległych podatków — podaje telepolis.pl.
