BiznesINFO.pl Technologie Smartfony Xiaomi bez śmieciowych aplikacji? Tak, ale za dopłatą
Fot. materiały prasowe Xiaomi

Smartfony Xiaomi bez śmieciowych aplikacji? Tak, ale za dopłatą

3 sierpnia 2024
Autor tekstu: Maciej Olanicki

Dziesięć lat temu smartfony Xiaomi zaczęły podbijać serca Polaków połączeniem trzech cech: niską ceną, wysoką jakością i dopracowaną nakładką systemową MIUI. Po dekadzie z każdej z tych cech zostało niewiele. W pierwszych dwóch aspektach znajdziemy już na rynku urządzenia bardziej atrakcyjne, a MIUI przeszło do historii, zastąpione przez HyperOS, który ma swoje przywary w postaci dużej liczby zbędnego preinstalowanego oprogramowania i reklam. Producent planuje to zmienić, ale korzyści otrzymają tylko klienci, którzy przy zakupie smartfonu zechcą głębiej sięgnąć do kieszeni.

Reklamy i bloatware w interfejs - dzień jak co dzień segmentu mobilnego

Gdy pierwsze telefony z MIUI zaczęły trafiać na polski rynek, w czasach, gdy trzeba jeszcze było samodzielnie sprowadzać je za pośrednictwem serwisów e-commerce w rodzaju AliExpress, problem bloatware w zasadzie nie istniał. Ewenementem było, gdy producent decydował się na preinstalowanie niepożądanych przez użytkownika aplikacji , by podwyższyć swoje zyski, a powszechne dziś reklamy wyświetlane w interfejsie nakładki systemowej zapewne skazałaby jego urządzenia na sprzedażową porażkę.

Zobacz: Powstaje alternatywa dla smartfonów. Za produkcję wziął się producent kultowych telefonów

Dziś jednak nawet w kosztownych smartfonach z wyższej półki znajdziemy efekty kontraktów pomiędzy producentami a wydawcami śmieciowych aplikacji, a pierwsza konfiguracja smartfonu najczęściej wiążę się z koniecznością spędzenia kilkunastu minut na odinstalowywaniu bloatware . Producenci chętniej reklamują także usługi swoje i partnerów, czego usunąć czy wyłączyć najczęściej w ogóle się nie da. Z drugiej m.in. dzięki temu w cenie 1-1,5 tys. zł można już kupić całkiem sensowny smartfon, co przed dekadą było rzadkością.

Natychmiast usuń te aplikacje. Trojan atakuje smartfony, zainstalowały go tysiące użytkowników

Przecieki sugerowały, że smartfony Xiaomi pozbędą się nielubianej cechy

W ostatnim czasie na podstawie analizy fragmentów kodu nakładki systemowej pojawiły się informacje, że w smartfonach Xiaomi pojawi się możliwość wyłączenia irytujących reklam wyświetlanych w interfejsie czy dostarczanych jako niechciane powiadomienia systemowe. Ich wyłączenie, przynajmniej częściowe, jest co prawda możliwe, jednak wymaga przeprowadzenia nie tyle trudnej, co czasochłonnej i irytującej procedury, która jest taka najpewniej nieprzypadkowo - Xiaomi zwyczajnie nie chce, by użytkownicy pozbawiali je korzyści z wyświetlania reklam, więc utrudniają im to, jak tylko się da.

Dlatego zaskoczeniem była opublikowana przez serwis Android Authority informacja, że chiński producent planuje umożliwić w swojej nakładce HyperOS wyłączenie reklam globalnie, w jednym miejscu, za pomocą jednego stuknięcia w ekran. Wskazywały na to przecieki i postanowiono zwrócić się do producenta w tej sprawie. Odpowiedź będzie dla miłośników Xiaomi słodko-gorzka: tak, w urządzeniach będzie wkrótce mniej niechcianych treści, ale funkcja wyłączania reklam nie trafi do użytkowników . Ponadto korzyści z planowanych zmian odczują tylko ci, którzy zdecydują się na zakup najdroższych telefonów.

Wyłącznika reklam nie będzie, ale Xiaomi ograniczy bloatware

Odpowiedź Xiaomi na pytania o dalsze losy bloatware i reklam w ich smartfonach to zapowiedź zmian, ale nie na gruncie reklam. Korporacja deklaruje, że nie dojdzie do udostępnienia przełącznika, który globalnie, w całym systemie całkowicie będzie wyłączał reklamy. Zamiast tego ograniczy liczbę preinstalowanego bloatware, ale tylko na flagowych, najdroższych modelach :

Dokonujemy ponownej optymalizacji naszej strategii biznesowej, aby poprawić wrażenia użytkownika poprzez ograniczenie preinstalowanych aplikacji i treści powitalnych. Użytkownicy powinni być w stanie zobaczyć te wyniki już wkrótce w naszych nadchodzących flagowcach. Jednak naszą filozofią jest wprowadzanie zmian, które są łatwo dostępne i korzystne dla wszystkich naszych użytkowników, więc obecnie nie planujemy dodawać przełącznika, który faktycznie tylko niewielka liczba użytkowników odkryje i wykorzysta.

Oświadczenie Xiaomi jest rzecz jasna wewnętrznie sprzeczne - z jednej strony firma chce wprowadzać zmiany dostępne dla wszystkich, z drugiej wyniki tego będą widoczne tylko na najdroższych urządzeniach. Premiera kolejnych flagowców Xiaomi jeszcze w tym roku.

Kupujesz produkt, płacisz co miesiąc jak za usługę. Myszka na abonament to nie żart
CrowdStrike postanowiło przeprosić za globalną awarię. Nie uwierzysz, co podarowali klientom
Obserwuj nas w
autor
Maciej Olanicki

Dziennikarz biznesinfo.pl. W przeszłości redaktor prowadzący dobreprogramy.pl, miesięcznika „IT Professional”, współpracownik Wirtualnej Polski. Adres dla sygnalistów: olanicki@protonmail.com.
 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat