Tajemniczy właściciel Dino ma apetyt na nowy biznes. Wyciąga rękę po legendarny polski trunek
Niewiele o nim wiadomo, na co dzień nie ujawnia swojego wizerunku, nie rozmawia z dziennikarzami ani obcymi osobami. Tajemniczy miliarder oraz główny akcjonariusz sieci handlowej Dino przymierza się do kolejnej inwestycji. Tym razem przystąpił do walki o nabycie cennego znaku towarowego kultowej polskiej marki. Jej produkt bywa nazywany “płynnym złotem”.
Właściciel Dino jednym z najbogatszych Polaków. Nie udziela wywiadów, nigdy nie pokazuje twarzy
Największe zagraniczne sieci handlowe działające w Polsce z niepokojem obserwują ekspansję Dino – dynamicznie rozwijającego się detalicznego giganta o ugruntowanej pozycji na rynku. W ciągu 16 lat działalności liczba sklepów tej polskiej marki przekroczyła już 2600 placówek w całym kraju, co czyni ją poważnym konkurentem w branży detalicznej.
Jak zauważa Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl, nie sposób oprzeć się konkluzji, iż mamy tu do czynienia z przemyślaną strategią — Dino Polska stawia na rozwój swojej sieci, kontynuując ekspansję geograficzną na obszarach wiejskich oraz w mniejszych miejscowościach.
Kto odpowiada za sukces rywala Biedronki i Lidla? To Tomasz Biernacki . Choć wiadomo, że właściciel sieci handlowej Dino mieszka na peryferiach Krotoszyna, to niewiele osób potrafi go rozpoznać, a jeszcze mniej miało okazję z nim porozmawiać. Wizerunek pochodzącego z Wielkopolski przedsiębiorcy pozostaje pilnie strzeżonym sekretem, choć jego biznes jest na ustach całej branży. O kolejnej inwestycji Biernackiego będzie niebawem głośno.
Beczki czystego złota liczone w tysiącach złotych
Jeden z najbardziej tajemniczych miliarderów w Polsce bynajmniej nie ma zamiaru spocząć na laurach. Nie ulega wątpliwości, że nie boi się nowych inwestycji, a jego apetyt stale rośnie. Tym razem łakomie zerka w kierunku legendarnej fabryki ekskluzywnych wódek , której droga do wyprowadzenia firmy na prostą okazała się bardziej kręta, niż przypuszczano.
Czytaj więcej: Dino wydało pilny komunikat. Na zawsze wycofuje ten produkt, w innych sklepach też go nie znajdziesz
Wódka towarzyszy naszemu narodowi od wieków i odegrała istotną rolę w kształtowaniu naszych narodowych tradycji i kultury. W ostatnich latach głośno zrobiło się o luksusowej odmianie tego trunku na bazie spirytusu żytniego, który jest ceniony zarówno w Polsce, jak i za granicą. Ceny pojedynczych butelek potrafiły sięgać nawet kilku tysięcy złotych, a mimo to szczecińska fabryka odpowiedzialna za jej produkcję znalazła się w stanie upadłości.
Starka, bo o niej właśnie mowa, to wyjątkowa wódka, której okres leżakowania może trwać nawet kilkanaście lat. Alkohol przechowuje się w dębowych beczkach, dzięki czemu zyskuje intensywny bursztynowy odcień oraz bogaty smak z wyczuwalnymi nutami drewna, wanilii i suszonych owoców. Proces produkcji podobny jest do tego stosowanego w przypadku whisky, stąd starka często bywa nazywana “polską whisky”.

Zakład w Szczecinie kontynuuje tradycję wytwarzania tego trunku, który ma korzenie sięgające XVI wieku i jest kojarzony z polsko-litewską kulturą szlachecką, W 2012 roku państwowe przedsiębiorstwo zostało sprywatyzowane i trafiło w ręce spółki kontrolowanej przez kanadyjskiego inwestora. Jednak w wyniku późniejszych trudności finansowych popadło w długi, co w rezultacie doprowadziło do ogłoszenia jego upadłości w 2023 roku.
Jak podaje „Wyborcza”, syndyk planuje sprzedaż fabryki. Nieoczekiwanie pojawiła się również koncepcja restrukturyzacji oraz zawarcia układu z wierzycielami. Tutaj na scenę wkracza główny akcjonariusz Dino Polska.
Fabryka na sprzedaż tylko w całości. O "Starkę" zabiegają Czesi, Litwini i Polacy
Jak dowiedział się serwis Business Insider, Tomasz Biernacki przystąpił do wyścigu o zakup Szczecińskiej Fabryki Wódek "Starka". Choć Dino Polska nie ogłosiło tego jeszcze oficjalnie, trzy niezależne źródła potwierdziły tę informację.
Toczy się rywalizacja o prawa do znaku towarowego Starka – zainteresowanych jest co najmniej trzech potencjalnych nabywców. Mowa o firmie z Wilna, Pragi, a także naszym rodzimym Dino Polska. Obecnie znaki związane z tą legendarną marką są chronione nie tylko w Polsce, ale także w całej Unii Europejskiej oraz w wybranych krajach spoza UE, takich jak Australia.
Oprócz 3 tysięcy dębowych beczek z surówką, których cena może wynieść od 50 mln do nawet 604 mln zł, oraz prawa do wyłączności badania jakości przechowywanego w szczecińskich piwnicach alkoholu Biernacki zamierza ubiegać się również o dzierżawę zakładu z opcją pierwokupu, przy czym koszt dzierżawy to około 130 tys. zł rocznie. Syndyk zaznaczył, że planuje sprzedaż przedsiębiorstwa wyłącznie w całości i zależy mu na uzyskaniu jak najwyższej ceny.
"Puls Biznesu" opublikował najnowszy ranking miliarderów związanych z warszawską Giełdą Papierów Wartościowych. Zestawienie przedstawia najbogatszych inwestorów i właścicieli firm notowanych na giełdzie. Na szczycie bez zaskoczenia — po raz piąty z rzędu pierwsze miejsce zajmuje właśnie jeden z najbogatszych Polaków i autor sukcesu Dino.